Begu po bardzo ciężkim meczu zdołała pokonać Rosjankę, zwyciężając 6:7, 6:3, 6:4. Na początku trzeciego seta dała się jednak ponieść emocjom i po nieudanej akcji z wściekłością rzuciła rakietą. Zrobiła to jednak tak niefortunnie, że stworzyła realne zagrożenie dla kibiców. Jeden z nich, bardzo młody, miał sporo szczęścia - przedmiot przeleciał tuż obok niego. Z przerażenia rozpłakał się. Surowa kara dla Iriny Begu Zachowanie Rumunki spotkało się z bardzo szybką reakcją. Sędzia udzielił jej oficjalnego ostrzeżenia, zaś publiczność głośno wyraziła swoje niezadowolenie z jej postawy. Bezpośrednio po meczu 31-latka przeprosiła za całe zajście. Nie chciała na jego temat dużo mówić. Podkreślała jedynie, że coś takiego przydarzyło jej się pierwszy raz w życiu. Jak się okazuje, niechlubny rzut wiąże się z bardzo surową karą. Organizatorzy Roland Garros przekazali, że została na nią nałożona grzywna w wysokości dziesięciu tysięcy dolarów. Może jednak paradoksalnie mówić o szczęściu, bowiem nie dziwiłaby nawet jej... dyskwalifikacja. Begu w meczu trzeciej rundy zagra z Francuzką, Leolią Jeanjean. Notowana jest ona dopiero w trzeciej setce rankingu.