Polska zagra z Włochami o awans do półfinału United Cup - i to jest bardzo dobra wiadomość, bo oznacza, że biało-czerwoni zdystansowali groźny zespół Szajcarii. Gorsza jest taka, że rywalizacja w Brisbane odbędzie się tylko w środę - jednego dnia trzeba więc rozegrać aż pięć pojedynków. Zaczną się więc one o godz. 12.30 wschodnioaustralijskiego czasu, czyli o godz. 3.30 nad ranem w Polsce. Świątek tym razem jako druga. To dobra wiadomość i... zła Jako pierwszy do boju wyjdzie Daniel Michalski - zagra z Lorenzo Musettim. To Włoch, aktualnie 23. zawodnik rankingu ATP, będzie zdecydowanym faworytem. Do tej pory mecze Polski zaczynała Iga Świątek - po jej starciach prowadziliśmy z Kazachstanem i Szwajcarią. Teraz będzie odwrotnie. Świątek zacznie swoje spotkanie nie przed godz. 5 polskiego czasu - zmierzy się z Martiną Trevisan, która jeszcze rok temu była poza czołową setką i do Australian Open musiała przebijać się przez kwalifikacje. Włoszka szczyt formy zanotowała w maju, gdy wygrała turniej w Rabacie, a później dotarła do półfinału French Open, pokonując po drodze Magdę Linette. Od tego momentu zaczęła się dla niej kiepska seria - do dziś wygrała zaledwie 7 z 20 kolejnych spotkań. Arcyważny mecz Huberta Hurkacza. Rywal ze światowej czołówki Po Świątek na kort wyjdzie Hubert Hurkacz - nie przed godz. 8.30. Mecz Polaka z Matteo Berrettinim może mieć kluczowe znaczenie dla losów awansu. Włoch w rankingu jest niedaleko za Polakiem, ma niewielką stratę. W bezpośrednich starciach też prowadzi z Hurkaczem 2-1, na dodatek wygrał to najbardziej prestiżowe, w półfinale zeszłorocznego Wimbledonu. Mecze singlowe zakończy rywalizacja Magdy Linette z Lucią Bronzetti - tu sytuacja wygląda podobnie, choć to Polka klasyfikowana jest minimalnie wyżej i w Brisbane prezentuje się bardzo dobrze. Na sam koniec planowana jest gra mikstowa - Polska zgłosiła do niej Świątek i Hurkacza, a Włosi: Camillę Rosatello oraz Musettiego. Zespół, który wygra trzy spotkania, awansuje do półfinału United Cup - te mecze odbędą się już w Sydney. Przegrany też ma taką szansę, ale pod warunkiem, że uzyska najlepszy bilans spośród trzech zespołów, które były gorsze w finałach miejskich.