Emma Raducanu to z pewnością tenisistka ze sporym potencjałem, ale po jej sukcesie podczas US Open 2021, gdy jako zawodniczka z eliminacji wygrała wielkoszlemowe zmagania, pokonując w finale Leylah Fernandez, nie potrafi potwierdzić tego na korcie poza pojedynczymi wyskokami. Na dodatek Brytyjka często zmaga się z kontuzjami, które nie pomagają jej w budowie swojej pozycji w kobiecych rozgrywkach. W chwili obecnej triumf w Nowym Jorku jest jej jedynym na zawodowym szczeblu WTA. I na kolejny będzie musiała zaczekać jeszcze co najmniej kilka tygodni, bowiem ta sztuka nie powiedzie jej się także w Seulu. Podczas imprezy rangi WTA 500 zameldowała się w ćwierćfinale, pokonując po drodze Peyton Stearns i Yue Yuan. Ze względu na opady deszczu jej mecz z Darią Kasatkiną przesunięto z piątku na sobotę. Dzisiejszy pojedynek nie został jednak rozegrany w całości. Po pierwszym secie Raducanu skreczowała z powodu kontuzji. Krecz Emmy Raducanu w ćwierćfinale WTA 500 w Seulu. Daria Kasatkina z awansem Reprezentantka Wielkiej Brytanii mogła rozpocząć spotkanie od przełamania, ale nie wykorzystała żadnego z dwóch break pointów. Rosjanka wygrała cztery punkty z rzędu i wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do końca seta. Po chwili było już 2:0 dla Kasatkiny. Nawet trzeci gem, w którym Daria straciła własne podanie, nie wpłynął na dalszy rezultat. Z czasem Raducanu zaczęła narzekać na problemy zdrowotne. Przy stanie 4:1 poprosiła o przerwę medyczną, wskazując na kłopoty z lewą stopą. Wizyta fizjoterapeuty nie odmieniła jednak przebiegu meczu. Źle funkcjonował serwis Emmy, nie najlepiej się poruszała. Rosjanka bezwzględnie to wykorzystała. Tenisistka z Toljatti zgarnęła w sumie cztery gemy z rzędu i wygrała premierową odsłonę 6:1. W tym momencie pojedynek dobiegł końca. Brytyjka nie kontynuowała dalej gry, podziękowała przeciwniczce za wspólną rywalizację. Dla mistrzyni US Open 2021 to kolejne ogromne rozczarowanie. Wciąż musi czekać na swoje kolejne trofeum, ale w tym momencie pojawia się przede wszystkim pytanie, jak poważna jest jej kontuzja i czy będzie mogła wystąpić w najbliższym turnieju. Z kolei Kasatkina, ze względu na bardzo krótkie spotkanie, zaoszczędziła sporo sił na półfinałową batalię w Seulu, która czeka ją jeszcze dzisiaj. Daria zmierzy się ze zwyciężczynią starcia Diana Sznajder - Marta Kostiuk.