Goran Ivanisević, słynny były chorwacki tenisista, a obecnie trener Novaka Djokovicia, przebywał ostatnio w Umagu. Oglądał na żywo turniej ATP rozgrywany w tym chorwackim mieście, w którego finale zmierzyli się niespełna 21-letni Włoch Jannik Sinner i 19-letni Hiszpan Carlos Alcaraz. - Umag nawet nie jest świadom, co otrzymał. To był finał równy poziomem finałowi turnieju wielkoszlemowego. Ta dwójka za miesiąc może równie dobrze rywalizować w finale US Open. Oglądaliśmy tu graczy będących przyszłością światowego tenisa - oświadczył Goran Ivanisević w rozmowie ze "Sportske Novosti". Trener Novaka Djokovicia nie uniknął kontrowersji Szkoleniowiec Novaka Djokovicia pozwolił sobie też na podsumowanie atmosfery na trybunach chorwackiej imprezy i tutaj zaliczył mocno kontrowersyjną wypowiedź. Ivanisević cieszył się, że tym razem podczas turnieju nie było konieczne stosowanie się do pandemicznych obostrzeń i zaleceń. Poszedł jednak dalej. - Nie ma tu recesji, wszystko grzmi, płonie, ludzie byli głodni dobrej jakości tenisa. Mają dość testów, masek i innych głupot - oświadczył trener Djokovicia. - Stadion był pełny, a atmosfera była świetna. To tym bardziej problematyczna wypowiedź ze strony Ivanisevicia, że jego podopieczny, czyli Djoković stara się obecnie polemizować z tymi, którzy przykleili mu łatkę "antyszczepionkowca", w związku z jego odmową zaszczepienia się przeciw COVID-19. Serb próbuje przekonywać, że nie jest wrogiem szczepień, tylko zwolennikiem indywidualnego wyboru. W kontekście tego, że stara się o możliwość występu - bez szczepienia - na zbliżającym się US Open, wypowiedź jego trenera może być dla Serba w pewnym stopniu kłopotliwa. Czytaj także: Arka Gdynia nie odpuszcza. Po meczu z Wisłą rozpętała burzę