Anastazja Potapowa jest postacią doskonale znaną w świecie tenisa. Kontrowersyjna Rosjanka swoim zachowaniem niejednokrotnie wywoływała poruszenie, zarówno wśród kibiców, jak i dziennikarzy oraz pozostałych zawodników. 22-latka nie kryje się ze swoimi poglądami politycznymi i jasno daje do zrozumienia, jaka jest jej opinia na temat trwającej od lutego 2022 roku wojny w Ukrainie. Młoda Rosjanka najpierw sprzeciwiała się fanom, którzy na turnieju w Cincinnati na trybunach wywiesili ukraińskie flagi. Następnie na jednym z meczów rozgrywanych w ramach turnieju w Indian Wells pojawiła się na korcie... w koszulce znanego rosyjskiego klubu piłkarskiego - Spartaka Moskwa. Jej zachowanie wówczas skrytykowała nawet liderka rankingu WTA Iga Świątek. Kontrowersyjna Rosjanka to jednak także zawodniczka, która ma spore ambicje i powoli pnie się w rankingu WTA. Marzy też o wielkich sukcesach, dlatego stara się jak najefektywniej zarządzać swoją karierą. Z tego powodu zrezygnowała z udziału w turnieju WTA w San Diego. Choć winę zrzuca na kalendarz, jaki zaserwowała tenisowa centrala. Potapowa rezygnuje z gry w USA. Winny kalendarz WTA Rosjanka poinformowała, że rezygnuje z występów w San Diego, ale będzie przygotowywać się do kolejnych turniejów w USA. To strata sporej liczby punktów w rankingu, ale najwyraźniej jej organizm ma już dość, choć dopiero luty, czyli początek sezonu. Kontrowersyjna zawodniczka nie jest jednak pierwszą, która podnosi kwestię kalendarza. Rosjanka idzie drogą Świątek. Argumenty się powtarzają Podobne argumenty stosowała w przeszłości także Iga Świątek. Polskiej zawodniczce także nie zawsze podoba się to, jak układany jest kalendarz WTA. I również apelowała o to, by zawodniczki miały więcej czasu na regenerację i zwyczajny powrót do domu. "Jesteśmy, jako zawodniczki, niezadowolone z kalendarza oraz tego, jak zwiększyła się liczba obowiązkowych turniejów i obostrzeń związanych z wycofywaniem się z nich. Chcemy to zmienić" - mówiła Polka w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" w listopadzie 2023 roku. Zresztą także podczas WTA Finals także punktowała organizatorów i nieudany kalendarz. Na razie jednak, jak widać, niewiele się w tej kwestii zmieniło. A szkoda.