W 2023 roku najlepsze tenisistki kobiecego touru kończyły sezon w meksykańskim Cancun. Najlepiej poradziła sobie tam Iga Świątek, która nie tylko odniosła sukces w turnieju, ale także wróciła na pierwsze miejsce w światowym rankingu WTA. Jak się okazuje, reprezentantka Polski za kilka miesięcy nie będzie miała przyjemności wystartować w Meksyku. Ogłoszono, że finały kobiet odbędą się w Arabii Saudyjskiej. "Przeniesienie finałów WTA do Rijadu to dla nas nowa, ekscytująca szansa i pozytywny krok w kierunku długoterminowego rozwoju kobiecego tenisa jako sportu globalnego i inkluzywnego. Jesteśmy pod wrażeniem zaangażowania Saudyjskiej Federacji Tenisowej w rozwój sportu na wszystkich poziomach i nie mamy wątpliwości, że zawodniczki i kibice doczekają się światowej klasy wydarzenia w Arabii Saudyjskiej, będącej gospodarzem WTA Finals w latach 2024, 2025 i 2026" - oznajmił szef WTA Steve Simon. Tego Iga Świątek nie przewidziała. Pięć dni, które zmieniły wszystko. Wielki dzień w życiu Polki na zawsze Gorąco w sprawie organizacji turnieju WTA Finals. Znane tenisistki przemówiły O zaangażowaniu Bliskiego Wschodu w promocję tenisa mówiło się już od dawna. Legendy tej dyscypliny dość sceptycznie podeszły do tego tematu. Przeciwna takiej narracji była za to Ons Jabeur, która deklarowała wsparcie dla organizatorów imprezy. "To niesamowite, że mogę tam pojechać i inspirować nie tylko kobiety, ale i mężczyzn. Jeśli WTA Finals się tam odbędą, będę jedną ze wspierających tę inicjatywę tenisistek. Spróbuję nie tylko rozegrać tam mecze, ale także przeprowadzić kampanię. Chcę pojechać i zrobić tam znacznie więcej, niż tylko grać w tenisa" - przekazała reprezentantka Tunezji. Teraz trzy grosze do dyskusji dorzuciła kolejna znana sportsmenka. Rywalka Igi Świątek nie owijała w bawełnę. Znaczące słowa w sprawie turnieju WTA Finals Choć do ostatnich startów w sezonie pozostało jeszcze sporo czasu, nie da się ukryć, że temat organizacji zawodów WTA Finals budzi wiele emocji. Swoje zdanie w sprawie zaangażowania Arabii Saudyjskiej wyraziła teraz reprezentantka Stanów Zjednoczonych Jessica Pegula, która przegrała finał tych rozrywek w ubiegłym roku ze Świątek. Sportsmenka odniosła się również do kwestii, która spędza sen z powiek legendom tenisa. Mianowicie chodzi o problemy z poszanowaniem praw kobiet na Bliskim Wschodzie. "Zdecydowanie spędziliśmy dużo czasu na rozmowach z kobietami w Arabii Saudyjskiej. Mamy Ons Jabeur, która również pochodzi z Bliskiego Wschodu i kilka innych dziewcząt. Naprawdę się zaangażowałyśmy. Znalazłyśmy czas, żeby z nimi porozmawiać, spróbować to zrozumieć i zapytać: 'Czy podejmujemy właściwą decyzję?'. 'Czy będziemy pomagać kobietom i sportowi kobiecemu w tych krajach?'. Jak dotąd otrzymałyśmy następującą opinię: 'Tak, to się zmienia" - zaznaczyła Amerykanka. Wielka rywalka Świątek wróciła do gry. Była już nad przepaścią. Ujawnia powody przemiany