Turniej w kalifornijskim Indian Wells rozgrywano w dniach 6-19 marca. To wtedy wielu kibiców, którzy na co dzień nie interesują się tenisem, dowiedziało się o istnieniu Anastazji Potapowej. Nie stało się to jednak z powodu finezyjnej gry rosyjskiej zawodniczki. O 22-letniej tenisistce zrobiło się głośno, gdy paradowała przy korcie w koszulce Spartaka Moskwa. To klub, z którym otwarcie sympatyzuje Władimir Putin. A na co dzień sponsorami stołecznej ekipy są spółki państwowe, z potężnym Łukoilem na czele. Rosjanka "zaśmiała się w twarz" Idze Świątek i WTA. Znów dolała oliwy do ognia Była to zatem jawna demonstracja poparcia dla Federacji Rosyjskiej, a zarazem otwarta prowokacja wobec pozostałych uczestników turnieju. Wielu z nich nie kryło oburzenia haniebnym manifestem Potapowej. Iga Świątek interweniuje u władz WTA ws. Potapowej. Jest pozytywna reakcja Głos w tej sprawie zabrała m.in. Iga Świątek, potępiając Rosjankę za wyzywające zachowanie. Polka interweniowała nawet u władz WTA. W każdym wywiadzie podkreślała, że podobna postawa jest absolutnie niedopuszczalna w czasie, kiedy w Ukrainie od rosyjskich rakiet codziennie giną ludzie. - W tej koszulce nie było żadnych intencji politycznych. To bardzo smutne, że ludzie widzą rzeczy, które tak naprawdę nie są prawdą. Jestem po prostu zagorzałą fanką Spartaka, od kiedy skończyłam 10 lat. Mój tata zbudował część stadionu dla tej drużyny - tłumaczyła się wówczas Potapowa. Ukraina szybko reaguje na słowa Igi Świątek. "To od razu widać" Nieco później odniosła się również bezpośrednio do zaangażowania w tę sprawę polskiej liderki światowego rankingu. - Każdy ma prawo wyboru. Pójście na mecz w koszulce Spartaka było moim wyborem. Potępiła mnie, ale nie obchodzą mnie jej skargi. Jeśli chce mnie winić, życzę jej powodzenia. Nie zwracam na to uwagi - rzuciła bezpardonowo. Wygląda jednak na to, że jej buńczuczna postawa została w końcu utemperowana przez władze WTA. Świadczy o tym ostatnia wypowiedź Rosjanki udzielona agencji prasowej TASS. Zobacz także: Wielka rywalka Igi Świątek wraca do formy. Odnosi ważne zwycięstwo - Nie otrzymałam grzywny, to było tylko ostrzeżenie. Usłyszałam, żeby tego więcej nie robić. Jeśli sytuacja się powtórzy, mogę nie otrzymać punktów za turniej, w którym zagrałam, albo zostanę ukarana grzywną w wysokości kilku tysięcy dolarów. Nie lubię celowo łamać żadnych zasad - oznajmiła Potapowa. - Szanuję miejsce, w którym pracuję - dodała, podkreślając, że kontrowersyjne sytuacje z jej udziałem nie będą już miały miejsca. Potapowa nie zamierza jednak tracić dobrego samopoczucia. W minioną sobotę widziana była na derbach Moskwy: Spartak - Dynamo. Zdjęcie w koszulce zespołu gospodarzy zamieściła dzień później na Instagramie.