Koncert mistrzyni US Open. 6:2, 6:3, 126 miejsc różnicy bez znaczenia, gwiazda żegna się z Wimbledonem
Emma Raducanu i Maria Sakkari pierwszy raz od 2021 roku miały okazję stanąć do bezpośredniego pojedynku. Drogi dwóch gwiazd przecięły się w 3. rundzie Wimbledonu, ale nie było mowy o wyrównanym pojedynku. Mistrzyni US Open z 2021 roku rozbiła Greczynkę w pierwszym secie 6:2, ustawiając niejako rywalizację. W drugim secie Brytyjka nie spuszczała z tonu, triumfowała 6:2, 6:3 i zasłużenie awansowała, kosztem 9. rakiety świata.
![Emma Raducanu rozbiła w 3. rundzie Wimbledonu Marię Sakkari](https://i.iplsc.com/-/000JFBUQ66C98D7W-C461-F4.webp)
Niemal półtora miesiąca temu Maria Sakkari w spotkaniu 1/16 finału WTA Rzym pokonała 7:6(4), 6:0 Anhelinę Kalininę. Było to ostatnie zwycięstwo Greczynki, która wkrótce może wypaść poza pierwszą dziesiątkę rankingu WTA. Ostatnie miesiące były dla 28-latki koszmarne. Nie była ona w stanie przebrnąć nawet przez pierwszą rundę Rolanda Garrosa, WTA Berlin, czy turnieju Bad Homburg. W mediach błyskawicznie pojawiły się plotki, że tenisistka postanowiła po kilku miesiącach współpracy rozstać się ze swoim trenerem - Davidem Wittem.
Hit już w 3. rundzie Wimbledonu. Raducanu na drodze Sakkari
Wimbledon 28-latka rozpoczęła nad wyraz udanie, patrząc po wynikach osiąganych w ostatnich tygodniach. Greczynka w pierwszej rundzie pokonała McCartney Kessler, a w drugiej rundzie rozprawiła się z Arantxą Rus. W 1/16 przyszło jej zmierzyć się ze zdecydowanie najpoważniejszą rywalką do tej pory. Jej drogi przecięły się w Londynie z Emmą Raducanu.
Brytyjka również wygrała dwa pierwsze spotkania w stosunku 2:0, jednak przed piątkowym meczem w mediach było o niej głośno za sprawą kontrowersyjnych wypowiedzi w temacie wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii. Młoda tenisistka w oczach mediów podeszła do sprawy bardzo olewczo, co poskutkowało wieloma niewybrednymi nagłówkami i zarzutami pod jej adresem.
Brutalny pokaz siły Brytyjki. W Sakkari obudziły się "stare demony"
Fatalnie w mecz weszła Sakkari. Greczynka przegrała już pierwsze podanie. W kolejnych gemach widać było, że falstart lekko zdemotywował będącą bez formy gwiazdę. A Emma Raducanu tylko się rozkręcała. Brytyjka wyszła na prowadzenie 3:1, dzięki czemu zyskała sporą swobodę w grze. Wyróżniało ją to na tle spiętej rywalki.
Kolejne przełamanie w siódmym gemie było jasnym sygnałem ze strony Raducanu - pierwszy set nie miał prawa już jej "uciec". Świetnie funkcjonował serwis 21-latki, która trafiała dużo częściej przy pierwszym podaniu. A problemy Sakkari się piętrzyły. Porażka 2:6 w pierwszym secie wyraźnie ustawiła rywalizację dwóch gwiazd.
Koncertowa gra Raducanu. Sakkari kończy Wimbledon w 3. rundzie
Sakkari drugą odsłonę meczu rozpoczęła niemal tak samo jak pierwszą - od przegranego serwisu. Tyle że tym razem nastąpiło to w trzecim gemie. Szansą na powrót do rywalizacji było odpłacenie się rywalce, a okazja nadarzyła się kilka minut później. Mimo dwóch break pointów gem powędrował na konto Emmy Raducanu.
Niewiele brakowało, a Raducanu wyszłaby ponownie na prowadzenie 5:2. Wówczas byłaby już tylko krok od awansu. Sakkari udało się jednak uniknąć tym razem poważnych błędów, wygrać serwis i doprowadzić do 3:4. Wciąż brakowało jej jednak przełamania, by nawiązać rywalizację z młodszą koleżanką. Po pełnym walki i zwrotów akcji dziewiątym gemie było już po wszystkim. Raducanu wygrała 6:2, 6:3 i awansowała do 4. rundy Wimbledonu.