Obie tenisistki nie weszły w to spotkanie zbyt dobrze, jeśli chodzi o serwis. Zarówno Naomi Osaka, jak i Zheng Qinwen przegrały swoje pierwsze gemy, ale później w meczu lepiej odnalazła się finalistka tegorocznego Australian Open. Natomiast Osaka, która w szczycie swej formy wygrała turniej w Melbourne, okazała się całkowicie bezranda. W pierwszym secie na korcie Osakę zawodził głównie bekhend. Japonka wielu piłek nie trafiała lub uderzała je tak, że Zheng Qinwen znakomicie sobie z nimi radziła. Podwójne przełamanie w tej odsłonie sprawiło, że Chinka bez większego problemu wyszła na prowadzenie w meczu. Świetny mecz Zheng, ale co zrobiła Osaka? Niedokładność wyeliminowała ją z Rzymu Przed rozpoczęciem tego pojedynku wydawało się, że to Osaka jest nieznaczną faworytką starcia, ale na korcie okazało się, że Zheng jest znakomicie dysponowana i ma "patent" na rywalkę z Japonii. W drugiego seta Chinka również weszła bardzo pewnie. Mecz rywalki Świątek przerwany! Kuriozalne sceny w Rzymie, interwencja służb Osaka nie potrafiła obronić się przed breakpointem rywalki - w pierwszym gemie tym razem zawiódł ją również forhend. Japonka nie miała do odbicia żadnej trudnej piłki, a mimo to mocno przestrzeliła i znów oddała rywalce przewagę. Zheng Qiwen również popełniała niewymuszone błędy, ale w wymianach i przy pierwszym serwisie radziła sobie dużo lepiej od Naomi Osaki. W piątym gemie Chinka znów była bliska przełamania, ale Osaka tym razem się wybroniła. Ewentualna wygrana w tej grze Chinki mogłaby praktycznie zakończyć ten azjatycki pojedynek. Pojawił się promyk nadziei. Chwilę później Osaka znów zawiodła Qiwen nie potrafiła wygrywać swoich gemów do zera, ale w konteście meczu nie miało to większego znaczenia. Chinka przy swoim serwisie prezentowała się bardzo solidnie i pozwalała swojej rywalce jedynie na pojedyncze wygrane piłki. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że to właśnie Chinka dołączy do grona ćwierćfinalistek w Rzymie. Do tej pory na występ Naomi Osaki naprawdę przykro się patrzyło, ale w siódmym gemie bardzo pewnie ograła swoją rywalkę do zera i rozegrała go praktycznie idealnie. Dało się jednak zauważyć, że Zheng oszczędza siły na własne serwisy. Było to zagranie dość ryzykowane, ale Chinka miała przewagę jednego seta, więc postanowiła zagrać właśnie taką kartą. W kolejnym gemie serwisowym swojej rywalki Naomi Osaka jako pierwsza wygrała dwie piłki i dała sobie szansę na bardzo ważne przełamanie. Było 0:30 i właśnie wtedy Zheng w bardzo profesjonalny sposób się pozbierała. Wyrównała stan gry asem serwisowym, a później szybko zdobyła dwa kolejne punkty, kończąc gema. Przy stanie 5:4 Zheng Qinwen serwowała na zwycięstwo. W trakcie pojedynku ani razu nie zawiodła przy własnym podaniu, więc tym razem, biorąc pod uwagę dyspozycję Osaki, nie mogło być inaczej. Ostatecznie Chinka pokonała Japonkę i awansowała na 1/4 finału turnieju WTA 1000 w Rzymie. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Zheng Qinwen 2:0 (6:2, 6:4).