Chociaż Venus Williams oficjalnie nie zakończyła jeszcze kariery, mecze rozgrywa na tyle rzadko, że w mediach kibice regularnie poszukują odpowiedzi na pytanie, czy Amerykanka jeszcze pojawi się na korcie. Ostatni mecz rozegrała w marcu 2024 roku. Przegrała wówczas 3:6. 3:6 z Dianą Sznajder już w 1. rundzie rozgrywek w Miami. Wielkie zamieszanie przed Indian Wells. Venus Williams nie zaakceptowała dzikiej karty Na niecały miesiąc przed startem turnieju, organizatorzy Indian Wells z dumą ogłosili przyznanie dzikich kart dla legend tenisa - Venus Williams, czy Caroline Wozniacki. W ten sposób prawdopodobnie chcieli zwiększyć zainteresowanie rozgrywkami i zachęcić kibiców do kupna biletów i obejrzenia rywalizacji najlepszych zawodniczek świata na żywo. Kibice, którzy liczyli na udział siedmiokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej w Indian Wells, mogą czuć się jednak rozczarowani. 44-latka poinformowała, że nie zagra na kortach w Arizonie. Powstało spore zamieszanie, a coraz liczniejsze głosy mówią o kompromitacji organizatorów. Williams przekazała, że o dzikiej karcie dowiedziała się dopiero za pośrednictwem mediów. Nie ma złudzeń wobec postulatu Igi Świątek. Media: "Nadzieja legła w gruzach" Indian Wells. Dyrektor turnieju reaguje, kibice rozczarowani Po deklaracji Amerykanki głos błyskawicznie postanowili zabrać organizatorzy Indian Wells. Zaakceptowali decyzję tenisistki i życzyli jej powodzenia. "Nasz zespół został poinformowany, że Venus Williams nie zdecydowała się zaakceptować dzikiej karty i wziąć udziału w turnieju. Życzymy Venus wszystkiego, co najlepsze i mamy nadzieję, że pojawi się jeszcze w Indian Wells" - brzmiała wiadomość ze strony dyrektora turnieju, Tommy'ego Haasa. Pod wpisem na oficjalnym koncie rozgrywek BNP Paribas Open pojawiło się wiele krytycznych komentarzy. Kibice zarzucali organizatorom brak profesjonalizmu. Domagali się również przeprosin dla Venus Williams. Nie do wiary, ponad 700 miejsc różnicy w rankingu. Sukces przyjaciółki Igi Świątek "Jeśli to błąd po stronie Indian Wells, są winni Venus przeprosiny. Zawodniczki zasługują na transparentną komunikację", "Co tu się dzieje", "Tommy Haas - może najpierw kontaktuj się z zawodniczkami przed podejmowaniem takich decyzji" - brzmiało tylko kilka z krytycznych komentarzy.