Hubert Hurkacz bardzo dobrze rozpoczął zmagania w turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju. W meczu drugiej rundy pokonał Thanasiego Kokkinakisa w dwóch setach 7:6(5), 6:4. Mimo że w pierwszej partii mieliśmy tie-break, to nasz reprezentant w pełni kontrolował wydarzenia na korcie. W decydującym secie o wszystkim zadecydowało jedno przełamanie, które wrocławianin potrafił utrzymać do samego końca. W meczu o 1/8 finału na Polaka czekał zawodnik, który zrobił furorę podczas tegorocznych rozgrywek w Chinach. Yu Hsiou Hsu, 184. tenisista rankingu ATP, w pierwszej rundzie pokonał w trzech setach będącego w dobrej dyspozycji Maxa Purcella, a później dołożył triumf nad będącym na 18. pozycji w zestawieniu tenisistów - Lorenzo Musettim. Wiedzieliśmy zatem, że chociaż nasz reprezentant był wyraźnym faworytem tej rywalizacji, to musi się mieć na baczności. Przełamanie na początku seta kluczem do wygranej Hurkacza w pierwszej partii Mecz od serwisu rozpoczął rywal Huberta. Tajwańczyk prowadził 40-0, potem wrocławianin odrobił dwa punkty, ale ostatecznie gema na swoją korzyść zapisał przeciwnik. Hurkacz bez większych problemów wyrównał przy własnym podaniu. Przełom nastąpił w trzecim gemie spotkania. Wtedy Hubert doczekał się pierwszego break pointa i od razu go wykorzystał. Polak świetnie returnował i serwował, co potwierdził w kolejnym gemie, wychodząc na 3:1. Nasz reprezentant nie zatrzymywał się i konsekwentnie dociskał rywala przy jego serwisie. W konsekwencji otrzymaliśmy bardzo długi gem przy serwisie Hsu. Było kilka break pointów, ale ostatecznie 184. tenisista rankingu ATP wyszedł z opresji i zbliżył się do 26-latka z Wrocławia na jeden gem. Przy serwisie Hurkacza pojawił się mały problem i mieliśmy 15-30, ale potem trzykrotnie znakomicie zaserwował Polak i objął prowadzenie 4:2. Kolejny gem znowu wlał nam trochę nadziei na przełamanie ze strony naszego tenisisty. Było już 0-30 z perspektywy podającego, ale potem Tajwańczyk zdobył cztery punkty z rzędu i zapisał gema na swoje konto. W ósmym gemie zrobiło się bardzo niebezpiecznie dla wrocławianina. Rywal otrzymał dwa break pointy, ale wtedy Hubert ponownie użył swojego atomowego serwisu do zapisania piątego punktu na liczniku na swoją korzyść. Przeciwnik nie odpuszczał i Hurkacz musiał kończyć seta przy własnym podaniu. 26-latek bez większych problemów wykonał swoje zadanie i zapisał pierwszą partię na swoją korzyść - 6:4. Wykorzystany słabszy moment i przypieczętowanie wygranej Huberta Początek drugiego seta rozpoczął się z lekkim wskazaniem na Hsu. To on wypracował pierwszego break pointa, ale szybko zlikwidował go asem Hubert, a potem wyrównał stan rywalizacji na 1:1. Martwiło nieco to, że Tajwańczyk coraz pewniej wygrywał własne podania i Polak musiał ciągle gonić wynik. W czwartym gemie zrobiło się 0-30 z perspektywy naszego reprezentanta, ale później wygrał cztery z rzędu i mieliśmy 2:2. Zwrot akcji nastąpił w piątym gemie, przy serwisie rywala wrocławianina. 26-latek docisnął swojego konkurenta i przełamał do zera. W tym momencie wszystko już było w rękach najlepszego polskiego tenisisty i zależało od jego dyspozycji serwisowej. W dalszej fazie Panowie bez większych problemów wygrywali swoje podania i przy stanie 5:4 Hubert serwował po zwycięstwo. Nieoczekiwanie pojawił się break point dla rywala, ale nasz zawodnik wyratował się z opresji. Potem dołożył jeszcze dwa punkty i w konsekwencji - Hurkacz ponownie wygrał seta w stosunku 6:4, awansując tym samym do 1/8 finału turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju. Przed Hubertem otworzyła się duża szansa w tym turnieju, gdyż losowanie drabinki ułożyło się dla niego bardzo korzystnie. W czwartej rundzie zagra z Zhizhenem Zhangiem lub Brandonem Nakashimą. Ten ostatni wyeliminował po drodze Duńczyka - Holgera Rune, który w ostatnim czasie jest wyraźnie pod formą. Jeśli Hurkaczowi udałoby się przejść fazę 1/8 finału, to w meczu ćwierćfinałowym mógłby się zmierzyć z kimś z trójki: Casper Ruud, Dusan Lajović lub Fabian Marozsan. Finał chińskiego tysięcznika zaplanowano na niedzielę, 15 października. Później Hubert uda się do Tokio, by rywalizować w turnieju rangi ATP 500. Mecz trzeciej rundy ATP Masters 1000 w Szanghaju: Hubert Hurkacz (Polska, 16) - Yu Hsiou Hsu (Tajwan) 6:4, 6:4