Turniej w Kozerkach ma najniższą rangę WTA z możliwych. Pula nagród wynosi 115 tysięcy dolarów i jest o ponad połowę niższa niż niedawno rozegranej imprezy na kortach Legii z udziałem Igi Świątek. Ma jednak ogromne znaczenie dla polskiego tenisa. Ten turniej ma pomóc polskim zawodniczkom - To jest pierwszy w historii turniej organizowany przez Polski Związek Tenisowy, głównie dzięki środkom z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jest bardzo potrzebny naszym zawodniczkom. Daje im możliwość zdobycia punktów i rozwoju - powiedział prezes PZT, Dariusz Łukaszewski. Wszystkie cztery "dzikie karty" do turnieju głównego związek przyznał polskim zawodniczkom. Najwyżej z nich sklasyfikowana jest Maja Chwalińska (405. WTA). 22-latka z Dąbrowy Górniczej jeszcze niedawno była w drugiej setce rankingu. Perypetie zdrowotne spowodowały, że zanotowała spadek. W niedawnym turnieju na kortach Legii przegrała w pierwszej rundzie z późniejszą finalistką Laurą Siegemund. - Sama nie wiem, co mam robić. Próbuję, ale nic nie wychodzi - mówiła załamana po tym spotkaniu. Kolejnymi tenisistkami z przepustkami od organizatorów jest Oliva Lincer (525. WTA), 18-latka trenująca w USA oraz zdolna juniorka Weronika Ewald (1075. WTA). Obie również - bez powodzenia - grały w Warszawie. Gospodarze przyznali "dziką kartę" zawodniczce miejscowego klubu CKT Grodzisk Mazowiecki - Martynie Kubce (548. WTA). W eliminacjach z Polek wystąpi Gina Feistel (696. WTA), córka olimpijki z Barcelony Magdaleny Mróz. Zagra Yanina Wickmayer niedawna rywalka Igi Świątek Mimo niższej rangi ten turniej będzie dla Polek równie wymagający. Obsada nie jest bowiem wcale dużo słabsza niż w odbywającym się właśnie WTA w Pradze. Najsłabszą rankingowo zawodniczką - zamykającą listę - jest Chorwatka Petra Marcinko (177. WTA). Listę otwiera półfinalistka BNP Paribas Warsaw Open (grała w tej fazie ze Świątek) Belgijka Yanina Wickmayer (93. WTA). Za nią są m.in. Ukrainka Kataryna Baindl (98. WTA), która ostatnio uległa dopiero w finale w Budapeszcie, Niemka Julie Niemeier (101. WTA), Serbka Olga Danilović (108. WTA), Czeszka Tereza Martincova (109. WTA). - W turnieju głównym nie mamy zawodniczki spoza pierwszej dwusetki. Nie mogliśmy spodziewać się tak wysokiego poziomu sportowego - mówi dyrektor Grzegorz Wójcik. Po aferach sponsorzy odwrócili się od polskiego tenisa Turniej w Kozerkach zadebiutował w ubiegłym roku. Zwycięstwo odniosła Czeszka Katarina Siniakowa. Obecna edycja do końca była zagrożona. - Dopiero 28 lipca mogliśmy ogłosić, że się odbędzie - przyznał prezes PZT. Od 2022 roku wiele się złego działo wokół związku. Do dymisji, z powodu zarzutów z przeszłości o molestowanie, podał się poprzedni prezes Mirosław Skrzypczyński. Federacja straciła sponsorów. Nie miała możliwości dofinansowywania tak mocnych turniejów. PZT powołało specjalną komisję, która zbadała nieprawidłowości, stworzyło specjalny kodeks postępowania zaakceptowany przez ITF (Międzynarodową Federację Tenisową). Przychylnym okiem na federację spojrzało też Ministerstwo Sportu i Turystyki, które wsparło turniej w Kozerkach. Bez tych środków impreza by się nie odbyła. Olgierd Kwiatkowski