Wiktoria Azarenka najlepsze lata kariery ma już za sobą, ale wciąż znajduje się w szerokiej światowej czołówce kobiecego tenisa. Aktualnie plasuje się na 20. miejscu w rankingu WTA, co jakiś czas potrafi zameldować się w zaawansowanych fazach turniejów. Wydawało się, że ma doskonałą okazję na znalezienie się w najlepszej "16" US Open. Najpierw wyeliminowała Juliję Starodubcewą, a potem uporała się z Clarą Burel. W trzeciej rundzie nowojorskiej imprezy zmierzyła się Yafan Wang, która jeszcze nigdy wcześniej nie dotarła do 1/8 finału wielkoszlemowej rywalizacji w singlu. Turniej zaczęła od krótkiego pojedynku z Marią Sakkari. Greczynka skreczowała po pierwszym secie z powodu kontuzji barku. Później Chinka pokonała w dwóch partiach Diane Parry i w efekcie stanęła przed życiową szansą w wieku 30 lat. Co ciekawe, Wang zmierzyła się z Azarenką cztery tygodnie wcześniej - w 1/8 finału WTA 500 w Waszyngtonie. Wówczas Białorusinka wygrała po trzysetowej batalii. Teraz doszło do skutecznego rewanżu z perspektywy Azjatki. Wiktoria Azarenka odpada z US Open. Pokonała ją reprezentantka Chin Pojedynek o czwartą rundę US Open rozpoczął się jednak pozytywnie dla Wiktorii. W czwartym gemie przełamała na 3:1, mogła podwyższyć rezultat. Po chwili Yafan odrobiła stratę breaka i wyrównała stan rywalizacji w pierwszym secie. Na tym nie poprzestała. Rozstrzygnęła partię na swoją korzyść po tym, jak w dziewiątym gemie znów dobrała się do serwisu Białorusinki, a później pewnie utrzymała własne podanie i wygrała 6:4. Wang świetnie weszła w drugą odsłonę spotkania, przełamując na starcie rywalkę. Od tego momentu nastąpił jednak korzystny fragment z perspektywy dwukrotnej mistrzyni Australian Open. Cztery wygrane gemy z rzędu pozwoliły jej na odzyskanie kontroli nad wydarzeniami w tym fragmencie meczu. Miała nawet break pointy na 5:1, ale na jej szczęście nie zemściło się niewykorzystanie żadnego z nich. Chinka do końca walczyła o odrobienie strat, w dziewiątym gemie miała ku temu cztery szanse. Azarenka nie dopuściła jednak do takiej sytuacji i zwieńczyła partię wynikiem 6:3. Decydujący set został zdominowany przez Wang, która w pierwszych czterech gemach straciła zaledwie pięć punktów. Po chwili Wiktoria zdobyła premierowe "oczko", przy okazji odrabiając stratę jednego breaka, ale końcówka należała już do Yafan. Reprezentantka Chin zamknęła pojedynek wynikiem 6:4, 3:6, 6:1, puentując największy wielkoszlemowy sukces w swojej singlowej karierze. To wcale nie musi być koniec, bowiem w niedzielę powalczy o ćwierćfinał z Paulą Badosą. Hiszpanka stoczyła dzisiaj niezwykle zacięte spotkanie przeciwko Elenie-Gabrieli Ruse. Wygrała dopiero po super tie-breaku w trzecim secie, broniąc po drodze meczbola.