Ledwo zakończył się turniej WTA 500 w Stuttgarcie, a oczy kibiców tenisa już kierują się do Madrytu, gdzie rozgrywany jest pierwszy tysięcznik na mączce w tym sezonie. I od samego początku nie brakuje niespodzianek. Już w pierwszej rundzie z zawodami pożegnała Elina Awanesian, która niespodziewanie przegrała z klasyfikowaną aż o 118 miejsc niżej Robin Montgomery. Ku niezadowoleniu miejscowych fanów, a przynajmniej sporej ich części, z turniejem w Madrycie po pierwszym meczu pożegnała się także Paula Badosa. Jednak, na pocieszenie Hiszpanów, nękana kontuzjami zawodniczka przegrała ze swoją rodaczką Jessicą Bouzas Maneiro. Teraz do tego grona dołączyła rozstawiona z numerem "16" Elina Switolina. Kolejna faworytka za burtą. Niespodzianka w Madrycie Ukrainka, brązowa medalistka ostatnich igrzysk olimpijskich, a także finalistka turnieju w Auckland z początku sezonu, w pierwszej rundzie turnieju w Madrycie miał tzw. wolny los. Jej rywalka, notowana na 55. pozycji w rankingu WTA Sara Sorribes Tormo, w pierwszym pojedynku z kolei w dwóch setach pokonała Amerykankę Bernardę Perę. Mimo tego, że Hiszpanka miała za sobą miejscową publiczność, to jednak zdecydowaną faworytką wydawała się Ukrainka. Switolina jednak zupełnie nie radziła sobie w polu serwisowym. Pierwszego seta zaczęła od straty podania i choć błyskawicznie ją odrobiła, to w przeciągu całej partii przegrała aż cztery gemy przy własnym serwisie. I chociaż Hiszpanka też nie błyszczała w tym elemencie, bo dwa razy dała się przełamać, to i tak na tle wyżej notowanej rywalki prezentowała się na tyle dobrze, że wygrała seta 6:3. W drugim secie zdawało się, że wszystko wróciło do normy, bo Switolina zaczęła świetnie i prowadziła już 4:1. Wtedy jednak znów zaczęły dziać się przedziwne rzeczy w polu serwisowy i Ukrainka przegrała trzy z czterech swoich gemów serwisowych. Co prawda udało jej się obronić dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej Sorribes Tormo wykorzystała swoją szansę i to ona wygrała drugą partię 7:5, a całe spotkanie 2:0. W kolejnej rundzie zmierzy się z Wiktorią Azarenką.