Dominic Thiem to zwycięzca US Open, finalista Australian Open i dwukrotny finalista Rolanda Garrosa, a także były numer trzy rankingu ATP. Aż trudno uwierzyć, że od maja 2021 przez dwanaście kolejnych miesięcy rozegrał zaledwie jedenaście meczów i wszystkie z nich przegrał. To jednak skutki odniesionego urazu nadgarstka i długiego powrotu do dobrej formy sportowej. Thiem z dziką kartą na Australian Open. Za nim długa droga Końcówka tego roku wreszcie wlała trochę optymizmu w serca fanów 29-latka. Doszedł on do finału w turnieju w Rennes czy półfinału w Antwerpii. Choć do poziomu czołówki jeszcze trochę mu brakuje, o czym świadczą przegrane z Hubertem Hurkaczem czy Daniiłem Medwiediewem bez zdobycia seta, to widać światełko w tunelu i w starciach z renomowanymi zawodnikami. Pokazał to ostatni jego mecz z Felixem Augerem-Alliasime'm, przegrany po dwóch tie-breakach. Organizatorzy Australian Open docenili treningowy trud wkładany przez Thiema i przyznali mu dziką kartę do głównej drabinki na zbliżający się turniej. Jeszcze w 2020 roku grał on w finale na korcie Roda Lavera, w którym po pięciosetowej batalii poległ przeciwko Novakowi Djokoviciowi. Wcześniej dziką kartę otrzymali Venus Williams, Taylor Townsend, Christopher Eubanks (wszyscy z USA), a także Diane Parry i Luca van Assche (oboje z Francji). Pierwszy turniej wielkoszlemowy w sezonie 2023 odbędzie się w Melbourne w dniach 16-29 stycznia.