24-latka już podczas wcześniejszej imprezy, w Toronto przełknąć musiała gorzką pigułkę. W pierwszej rundzie zmuszona została do wycofania się z powodu kontuzji. W Cincinnati los skojarzył ją z Ajlą Tomljanovic z Australii. Mimo, iż wygrała pierwszego seta (po tie-breaku), w dwóch kolejnych uznać musiała wyższość przeciwniczki, która wręcz ją rozbiła. Bolesna porażka Pauli Badosy. Wiadomość dla fanów Drugiego seta Tomljanovic wygrała bez straty gema, zaś w kolejnym prowadziła już 3:0. Badosa, podczas przerwy starała się się zmotywować i wrócić do walki o zwycięstwo. Była tego bliska: przy stanie 2:4 dla rywalki miała break point i stanęła przed szansą wyrównania stanu rywalizacji. Nie zdołała jednak przełamać i chwilę później pojedynek został zamknięty. Porażka tuż przed US Open bardzo mocno odbiła się na Hiszpance, która kilka godzin po spotkaniu opublikowała w mediach społecznościowych lakoniczny komunikat. "Znajdę sposób..." - napisała, dodając "do zobaczenia wkrótce". Czwarta zawodniczka rankingu we wpisie załączyła też ikonę przekreślonego telefonu komórkowego, co oznacza zapewne, że przez pewien czas nie będzie aktywna w social mediach. W podobny sposób postąpiła niedawno, po French Open, gdy z powodu urazu musiała poddać mecz pierwszej rundy. Wtedy "cisza medialna" trwała łącznie dziewięć dni. Badosa niedługo później dodała kolejny materiał. "To dla mnie osobiście bardzo trudne tygodnie. Będę dalej pracować, by móc się odnaleźć i znów dobrze grać, ale przede wszystkim - by cieszyć się poza kortem. Daję z siebie wszystko" - dodała, dziękując przy tym za okazywane jej wsparcie.