Francesca Schiavone zawodową karierę jako tenisistka rozpoczęła w 1998 roku, a na pierwsze sukcesy nie musiała wcale długo czekać. Jeszcze w tym samym roku Włoszka wygrała turniej w deblu w Edynburgu, występując wówczas u boku Antonelli Serry Zanetti. Jej kariera rozwijała się stopniowo - pierwszy triumf w turniejach WTA Schiavone odnotowała jako singlistka w czerwcu 2000 roku w Taszkencie. Rok później wygrała pierwszy turniej WTA w grze podwójnej w Sopocie. Wówczas jej partnerką była południowoafrykańska tenisistka Joannette Kruger. Aryna Sabalenka nie zamierza się kryć. Chce zrzucić Igę Świątek z tronu, ale jest pewna pułapka W 2010 roku włoska tenisistka zdobyła swój pierwszy i jedyny tytuł wielkoszlemowy. Podczas turnieju Rolanda Garrosa Francesca Schiavone pokonała w finale Australijkę Samanthę Stosur 6:4, 7:6 (2). W swojej karierze 43-latka wygrała 8 turniejów WTA w grze pojedynczej oraz siedem turniejów w grze podwójnej. W 2018 roku triumfatorka French Open niespodziewanie ogłosiła zakończenie kariery. Jak poinformowała kilka miesięcy później, przejście na sportową emeryturę spowodowane było nowotworem złośliwym. Półfinalistka Wimbledonu uwielbia tatuaże. Jeden mówi o niej wiele Francesca Schiavone prowadzi bistro z partnerką. "Wiem, że wykonujemy dobrą pracę" Lata mijają, a Francesca Schianove nadal pozostaje aktywna zawodowo. Była już tenisistka mocno zmieniła jednak ścieżkę kariery zawodowej - obecnie wraz z partnerką Sileni Seghetto prowadzą bowiem restaurację Sifa Bistrot na Naviglio Grande, z widokiem na jeden z wielu kanałów w południowo-zachodniej części miasta. Mocne słowa o Idze Świątek. "Czasami tak niewiele trzeba, by się posypała" Lokal byłej sportsmenki i brazylijskiej modelki oferuje wiele gatunków ryb, pieczywa, świeżych warzyw i koktajli. Panie dołożyły wszelkich starań, by klienci wchodząc do restauracji od razu poznali historię Schianove i Seghetto - wnętrza urządzone są w modnym stylu, ozdobione tenisowymi akcesoriami. Nic więc dziwnego, że Sifa Bistrot ma obecnie 4,8 gwiazdki w Google. Schiavone nie zamierza jednak ograniczać się jedynie do branży gastronomicznej. Jak się okazuje, Włoszka planuje założyć własny klub tenisowy we Włoszech. Jej inspiracją w tym projekcie będą... wimbledońskie korty. "Wimbledon jest piękny, atmosfera fantastyczna, kolory, ludzie szanują i kochają tenis. To dlatego gramy w tenisa i dlatego legendy wracają, by się nim cieszyć" - przyznała. Królowa Camilla na Wimbledonie. Zdobyła się na zaskakujące wyznanie. "Setki lat temu…"