Mecz Huberta Hurkacza z Aleksandrem Bublikiem był niezwykle wyrównany i trwał ponad dwie godziny. Ostatecznie górą był Polak, zwyciężając 7:6, 4:6, 6:3. Dzięki czemu nasza kadra prowadzi w rywalizacji z Kazachstanem 2:1 i potrzebuje już tylko punktu, by zapewnić sobie wygraną. Po spotkaniu Hubert Hurkacz nie krył zadowolenia z udanego wejścia w 2023 rok. - To dało mi dużo radości. Jakość w tym starciu była wysoka. To pierwszy mecz w tym roku, trudny mecz. Nigdy wcześniej nie byłem w Brisbane, ale to wielka przyjemność grać przed taką publicznością - powiedział Polak w rozmowie przeprowadzonej na korcie tuż po spotkaniu. - Pierwszy mecz w roku stanowi zawsze spory znak zapytania, ale cieszę się z tego, jak to wyglądało i jak rozpocząłem rok. Pierwszy set był bardzo zacięty. Na początku drugiego zgubiłem rytm, ale chciałem wrócić do gry i to się udało. To było świetne doświadczenie - dodał 25-latek. United Cup. Polscy kibice przerwali wywiad Huberta Hurkacza Na australijskim stadionie było mnóstwo polskich kibiców, którzy dopingowali Huberta Hurkacza. A gdy o tym fakcie wspomniał prowadzący wywiad reporter, fani przerwali wywiad wrocławianina gorącą owacją, nie dając mu dojść do głosu. - Polscy kibice byli niesamowici - zdołał powiedzieć po chwili przerwy Hubert Hurkacz. Następnie chciał zwrócić się do całego zespołu. Gdy obrócił się w kierunku polskiego boxu zdziwił się, bowiem... nikogo już tam nie było, co wywołało śmiech wśród kibiców. - To, że jesteśmy tu z całym zespołem i gramy dla kraju jest czymś niesamowitym. Życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku. Wszystkiego dobrego! - zakończył swoją wypowiedź z uśmiechem polski tenisista. Huber Hurkacz ma jeszcze dziś wrócić na kort, by zagrać w mikście u boku Igi Świątek przeciw Julii Putincewej i Aleksandrowi Bublikowi. Być może jednak w ostatniej chwili zmieni się obsada tego pojedynku.