33-letni Anderson poinformował na Twitterze, że zabiegowi poddał się w środę w Miami. "W trakcie przygotowań do sezonu w grudniu uszkodziłem prawe kolano. Próbowałem uporać się tym trenując, a potem grając mecze, ale nie było poprawy. Zrobiłem badania w Australii i wykazały, niestety, uszkodzenie łękotki. Po konsultacji z lekarzami i moim sztabem postanowiliśmy, że operacja jest najlepszym rozwiązaniem" - napisał finalista wielkoszlemowego US Open z 2017 roku. Poprzedni zabieg przeszedł we wrześniu. W ubiegłym roku łącznie wystąpił tylko w pięciu turniejach, a ostatni mecz rozegrał w pierwszej połowie lipca - odpadł w trzeciej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Wcześniej miał problemy z łokciem i z tego względu pauzował wiosną prawie trzy miesiąca. Przez to opuścił m.in. French Open. W tym sezonie brał udział w trzech imprezach. Na początku stycznia 2019 zajmował szóste miejsce w rankingu ATP, obecnie jest 121. "To bardzo trudne i frustrujące zmagać się znów z takimi kłopotami po ubiegłym roku. Wiem jednak, że to była dobra decyzja. Po odpoczynku zrobię wszystko co w mojej mocy, by wrócić tam, gdzie chcę być" - zaznaczył mierzący 203 cm tenisista.Zobacz więcej informacji o tenisie