"Mecz był mało ciekawy i dość krótki. W pierwszym secie doszło do przełamania serwisu Rodicka przy stanie 2-3. Federer nie zadowolił się jednym przełamaniem, ponownie wygrał breaka przy stanie 5-2 i w efekcie końcowym seta 6-2. Statystyka pierwszego seta dowodzi, iż próba pokonania Szwajcara w początkowej partii graniczyłaby z cudem. Piłki wygrane przez Federera po pierwszym serwisie stanowiły 92 procent a po drugim 100! Drugi set był mniej jednostronny. Obaj zawodnicy przełamali swój serwis po jednym razie, co zmusiło ich do rozstrzygnięcia drugiej partii w tie-breaku. Trzeciego seta zawodnicy rozpoczęli tuż po krótkiej przerwie spowodowanej deszczem. Do stanu 4-3 zawodnicy wygrywali swoje gemy serwisowe. Fenomenalne uderzenia Federera mijające Rodicka przerwały dobra passę serwisowa Amerykanina. Przy stanie 5-4 z łatwością zadawane ostateczne ciosy przez Federera doprowadziły Szwajcara do triumfu na kortach Wimbledonu".