Weronika Falkowska sezon 2023 rozpoczęła... w Ameryce Południowej, biorąc udział w imprezie w kolumbijskim Cali. Tam w singlu jednak wypadła bez błysku, odpadając już w pierwszej rundzie po porażce z reprezentantką Argentyny, Paulą Ormaechea (7:5, 0:6, 1:6). W deblu, grając razem z Katarzyną Kawą sięgnęła jednak po triumf. Bez powodzenia wypadły jej starty w Mexico City i Irapuato, gdzie również potykała się na pierwszych przeszkodach. Premierowa wygrana singlowa w tym roku przyszła dopiero 22 lutego w Santo Domingo. W pierwszej rundzie Polka ograła Savannę Ly-Nguyen z Wietnamu. Odpadła jednak w drugiej rundzie, po porażce z Irene Burillo Escorihuelą z Hiszpanii. Weronika Falkowska odprawiła turniejową "jedynkę" Po tej serii występów Falkowska wróciła do Europy i startuje w Trnawie, w imprezie ITF W60. W losowaniu nie miała szczęścia - w pierwszej rundzie trafiła na rozstawioną z "jedynką" Tamarę Korpatsch, aktualnie 81. zawodniczkę świata. Co ciekawe jednak, na pięć dotychczasowych spotkań w 2023 roku Niemka... przegrała wszystkie. Fatalnej serii nie przerwała również w pojedynku przeciwko 22-latce. Falkowska zaczęła mecz od przełamania, a potem, przy stanie 4:2 na swoją korzyść jeszcze powiększyła przewagę. Niedługo później postawiła kropkę nad "i", wygrywając pierwszego seta 6:3. Druga odsłona nie przyniosła zmiany obrazu gry. Ponownie to nasza zawodniczka dyktowała warunki i ostatecznie zwyciężyła 6:3, "zamykając" partię. Kolejną rywalką będzie notowana wyżej od Polki Czeszka, Barbora Palicova, klasyfikowana na 216. pozycji. Dobry występ Falkowskiej w całym turnieju w Trnawie może dać jej pokaźny zastrzyk rankingowych punktów, a co za tym idzie - duży awans. W teorii możliwe jest nawet wejście do drugiej setki. Tamara Korpatsch (WTA 81) - Weronika Falkowska (WTA 252) 3:6, 3:6