Jannik Sinner już od dłuższego czasu pokazywał wielki talent i umiejętności, a teraz po raz pierwszy wdrapał się na szczyt światowego tenisa. Po wycofaniu się Novaka Djokovicia z tegorocznego French Open, 22-latek został nową "jedynką" rankingu ATP - jako pierwszy Włoch w historii dyscypliny. Tragedia Djokovicia euforią Sinnera. Włoch po raz pierwszy na szczycie Jannik Sinner czekał na taką możliwość od dawna. Włoch swoją wysoką formą od dłuższego czasu deptał po piętach Novakowi Djokoviciowi. Miał też jednak sporo pecha. Przypomnijmy, że 22-latek musiał kreczować w ćwierćfinale niedawnego turnieju rangi ATP 1000 w Madrycie podczas pojedynku z Felixem Auger-Aliassime z powodu kontuzji. Szybko się jednak pozbierał i do wielkoszlemowego French Open wrócił nie tylko zdrowy, ale i w wysokiej formie. W dotychczasowych pięciu meczach tylko raz stracił seta, podczas pojedynku w 1/8 finału z Corentinem Moutetem (3:1). Poza tym nie dawał rywalom żadnych szans. Świetne spotkanie rozegrał we wtorek przeciwko Grigorowi Dimitrowowi. Pogromca Huberta Hurkacza starał się postawić, ale ostatecznie uznał wyższość rywala (6:2, 6:4, 7:6). Najlepsze wieści dla Sinnera przyszły jednak dzień później. To wtedy Novak Djoković poinformował, że wycofał się z turnieju. To oznacza, że nie tylko nie obroni tytułu z Paryża sprzed roku, ale i że stracił pozycję numer jeden w rankingu ATP - właśnie na korzyść Włocha. Prezesa federacji rozpiera duma To ogromne wydarzenie nie tylko dla samego tenisisty, ale i całego kraju. Nigdy wcześniej żaden Włoch nie przewodził najbardziej prestiżowemu rankingowi w świecie tenisa. Szef Włoskiej Federacji Tenisa i Padla (FITP) nie skończył na laurce w kierunku Sinnera. "Posiadanie Włocha na szczycie świata napawa nas dumą i sprawia, że wszyscy ludzie, którzy wraz ze mną przez ten długi okres z pasją poświęcili swoje życie ożywieniu, a następnie doprowadzeniu do sukcesu włoskiego tenisa, czują się spełnieni. To zwycięstwo całego systemu, naszych 14 tysięcy nauczycieli tenisa, ponad czterech tysięcy klubów i wszystkich menedżerów, którzy razem stanowią siłę napędową tego wspaniałego sportu" - dodał. Teraz Sinner musi skupić się na nadchodzących wyzwaniach. Tylko dwa mecze dzielą go od drugiego wielkoszlemowego zwycięstwa. Na ten moment ma na koncie jeden triumf w Australian Open z początku tego roku. Jego półfinałowe starcie z Carlosem Alcarazem odbędzie się już w piątek, 7 czerwca.