Majchrzak był rozstawiony w imprezie z "szóstką". Już w ćwierćfinale wyrzucił jednak za burtę "jedynkę" - reprezentanta gospodarzy, Soonwoo Kwona, pokonując go 6:2, 6:7, 7:5. W starciu z Koreańczykiem przegrał jedynego seta w drodze do finału. Ważny sukces Kamila Majchrzaka. Będzie duży awans Rywalem Polaka w meczu o tytuł był wyżej notowany Radu Albot. Zawodnik z Mołdawii nieźle zaczął spotkanie, w pierwszej partii szybko przełamując naszego rodaka. Jego odpowiedź była jednak piorunująca: z nawiązką odrobił stratę, zwyciężając 6:4 po 44- minutowej potyczce. Drugi set zaczął się dla Majchrzaka znakomicie. Polak prowadził już 3:0, lecz potem w jego grze nastąpił wielki zastój. Rywal wygrał... sześć kolejnych gemów i odwrócił losy tego starcia. O wszystkim zdecydować miała trzecia odsłona. Na szczęście fatalna seria nie odcisnęła na naszym reprezentancie piętna. W decydującej partii pokazał klasę, wygrywając 6:2 i pieczętując sukces. Triumf w turnieju oznacza, że w kolejnym notowaniu rankingu ATP, które opublikowane zostanie w poniedziałek Polak będzie mieć w dorobku 653 punkty. Da mu to awans w okolice 80. pozycji (ze 104., zajmowanej obecnie) i znacząco przybliży do tego, by wystąpić w turnieju głównym Australian Open bez konieczności gry w kwalifikacjach. Kamil Majchrzak (104. ATP) - Radu Albot (85. ATP) - 6:4, 3:6, 6:2