6 października 2026 roku - to na razie oficjalna data, gdy Simona Halep będzie mogła wrócić na kort i rozegrać oficjalny mecz w ramach WTA czy ITF. Rumunka będzie wtedy tuż po swoich 35. urodzinach, a przecież Angelique Kerber wróciła niedawno do gry, będąc niemal rok starsza. Tyle że Halep zasugerowała już rumuńskiemu Euronewsowi, że jeśli jej czteroletni wyrok zostanie utrzymany, raczej na kort już nie wróci. A przynajmniej nie w oficjalnym meczu, w turnieju którejś z wielkich organizacji. Kibice w Klużu-Napoce prawdopodobnie ją jednak wkrótce zobaczą. Długie zawieszenie dla Simony Halep, Rumunka się odwołała. Podtrzymanie wyroku może zakończyć jej karierę Rumunka została oficjalnie zawieszona w prawach zawodniczki 6 października 2022 roku przez Międzynarodową Agencję ds. Uczciwości Tenisa (ITIA). To wtedy poinformowano, że próbki A i B podczas jej pierwszego, zarazem też ostatniego, starcia w US Open z Darią Snigur zawierały roxadustat - zakazy specyfik, stosowany przy leczeniu anemii. Sprawa ciągnęła się przez niemal rok, w międzyczasie wykryto jeszcze niejasności w paszporcie biologicznym zawodniczki. To wszystko sprawiło, że w połowie września zeszłego roku usłyszała najwyższy wyrok - cztery lata banicji od świata tenisa. Halep nie pogodziła się z takim orzeczeniem, zapowiedziała odwołanie i słowa dotrzymała. Złożyła apelację od decyzji podjętej przez ITIA do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, a ten wyznaczył datę rozprawy na 7-9 lutego. To wtedy 32-letnia tenisistka zostanie po raz kolejny przesłuchana. Może się zdarzyć, że decyzja nie zostanie zmieniona. Może też jednak zostać "zamrożona", a wówczas Rumunka wróci do rywalizacji, może nawet już w lutym - w Indian Wells. Bo choć we wrześniu zniknęła z rankingu WTA, to zapewne może liczyć na dzikie karty do największych turniejów. A jak podkreślała, cały czas intensywnie trenuje, mimo, że niedawno pożegnała się ze swoim trenerem, słynnym Patrickiem Mouratoglou. Tenisowe święto dla rumuńskich kibiców. Simona Halep znów pojawi się na korcie Fani tenisistki z Rumuni mogą być jednak już praktycznie pewni, że zobaczą swoją gwiazdę na korcie - i to w starciu z chyba... najsłynniejszym tenisowym małżeństwem w historii. 15 czerwca W Klużu-Napoce, w ramach 5. Festiwalu Sportu, dojdzie bowiem do pokazowego meczu, w którym po jednej stronie siatki staną Steffi Graf i Andre Agassi, a po drugiej - Andrei Pavel, niegdyś 13. zawodnik rankingu ATP i singlowy zwycięzca Mastersa w Montrealu i właśnie Simona Halep. Informację tę podał rumuński portal Treizecizero, cytując przy tym samą zawodniczkę. - Przeżyłam wyjątkowe chwile w Klużu, na tym wspaniałym korcie. Nie mogę się doczekać, aby wrócić i zagrać tam u boku Andre Agassiego i Steffi Graf - powiedziała 32-letnia tenisistka. Ten występ jest niezagrożony, nie odbywa się bowiem w ramach oficjalnych rozgrywek ITF czy WTA. Co ciekawe, w Klużu-Napoce znów odbędzie się turniej rangi WTA 250, ale tym razem nie jesienią, a już na początku lutego. W trakcie jego trwania w Lozannie swoje wyjaśnienia złoży Simona Halep.