Janowicz w minionym tygodniu dotarł do półfinału innego meksykańskiego challengera - w Guadalajarze. Mecz pierwszej rundy w Leon - z reprezentantem gospodarzy Hansem Hachem Verdugo - miał rozegrać w środę wieczorem czasu polskiego. Organizatorzy poinformowali jednak, że łodzianin wycofał się z powodu kontuzji lewej kostki. - To nic poważnego. Nastąpiło po prostu zmęczenie materiału. Syn nie jest jeszcze przyzwyczajony do intensywnego grania - zaznaczył Janowicz senior. W ubiegłym roku 26-letni zawodnik głównie zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. Dobrze oceniał okres przygotowawczy, ale już w drugiej połowie lutego dało o sobie znać zmęczenie związane z podróżą i odzwyczajenie od częstych występów w krótkim odstępie czasu. Najpierw wygrał bowiem challengera w Bergamo, ale w kolejnym tygodniu we wrocławskiej imprezie tej samej rangi odpadł w drugiej rundzie. - Gdzie syn wystąpi w kwietniu? Z tego, co wiem, ma już ustalony dokładny plan startów. Teraz jest w drodze z Meksyku. Jak wróci do kraju, to o tym porozmawiamy - zaznaczył ojciec łodzianina, który w tym sezonie współpracuje z austriackim trenerem Guenterem Bresnikiem.