Janowicz w poniedziałkowy wieczór dwukrotnie wyszedł w spotkaniu z pochodzącym z Jamajki Brownem z dużych opresji. W drugiej partii obronił cztery piłki meczowe, w trzeciej - kolejne dwie. Ostatecznie wygrał 2:6, 7:6 (7-1), 7:5. "Naprawdę bardzo się cieszę, że nie przegrałem w pierwszej rundzie. W drugim secie Dustin był bardzo bliski zwycięstwa... To pokazało, że w tenisie wszystko się może zdarzyć" - podkreślił cytowany na stronie ATP Polak. 24-letni łodzianin zaznaczył, że lubi grać we Francji, co potwierdzają osiągane przez niego w tym kraju wyniki. "Po raz drugi jestem w Montpellier. Lubię ten turniej i ogólnie imprezy we Francji. Zazwyczaj dobrze tu gram" - podsumował. W ubiegłorocznej edycji Open Sud de France dotarł do półfinału, w którym musiał uznać wyższość reprezentanta gospodarzy Richarda Gasqueta. Pierwszy znaczący sukces zanotował z kolei pod koniec 2012 roku, gdy w prestiżowym turnieju Masters 1000 w paryskiej hali Bercy przegrał dopiero w finale z Hiszpanem Davidem Ferrerem. W drugiej rundzie tegorocznej edycji rywalizacji w Montpellier 44. w rankingu ATP Janowicz zmierzy się ze zwycięzcą zaplanowanego na wtorkowy wieczór meczu między Francuzem Benoit Paire'em a Gruzinem Nikołozem Basilaszwilim.