Rozstawiony z numerem 21. Janowicz pokonał Hiszpana Alberta Ramosa 7:6 (7-3), 7:5, 6:3, natomiast Przysiężny wygrał z Amerykaninem Rhyne'em Williamsem 6:3, 6:7 (5-7), 7:5, 7:5. Obaj Polacy po raz pierwszy przeszli pierwszą rundę tego turnieju. We wtorek swoje spotkanie pierwszej rundy rozegra Łukasza Kubot (jego rywalem będzie reprezentant gospodarzy Maxime Teixeira). W turnieju kobiecym obie nasze zawodniczki przeszły już pierwszą rundę. W niedzielę Urszula Radwańska pokonała Amerykankę Venus Williams 7:6, 6:7, 6:4, a w poniedziałek jest starsza siostra Agnieszka nie nie dała szans Szachar Peer z Izraela, wygrywając 6:1, 6:1. W pierwszym secie pojedynku pomiędzy Janowiczem a Ramosem obaj tenisiści pewnie wygrywali swoje podania. Musiało więc dojść do dodatkowego gema. W tie-breaku Polak wykazał swoją wyższość. Już na samym początku zanotował mini-breaka, potem poprawił w ósmym punkcie i choć Hiszpan wygrał jeszcze jedną piłkę, to partię zakończył as Jerzyka. W drugim gemie drugiego seta Janowicz walcząc o piłkę, pobiegł za nią pod tylną bandę, potknął się i przewrócił, ale na szczęście nic sobie nie zrobił. Wstając chciał nawet przybić "żółwika" z sędzią liniowym, jednak ten tylko odwzajemnił gest otwartą dłonią. Pierwsza szansa na przełamanie rywala w meczu pojawiła się dopiero w ósmym gemie. Stanął przed nią Polak, ale w tym punkcie minimalnie wyrzucił piłkę na aut, a kolejne dwie akcje padły również łupem Ramosa. W następnym gemie to Hiszpan miał możliwość przełamania podania rywala. Za pierwszym razem Janowicz po dobrym serwisie skończył przy siatce, potem próbował jednej ze swoich najgroźniejszych broni, czyli skrótu - Ramos jednak dobiegł do piłki i ją odegrał, a nasz tenisista mijając wyrzucił na minimalny aut. Hiszpan serwował więc, aby wygrać seta, ale to chyba sparaliżowało go na chwilę. Popełnił kilka błędów i Polak bardzo łatwo odrobił stratę. W 12. gemie Ramos zaczął dobrze, prowadził nawet 30:0, zaserwował dwa asy, ale Janowicz był bardziej konsekwentny w grze na przerzut, wykorzystał kolejną break pointową szansę, zwyciężając również w tej partii. Polak chyba trochę się rozluźnił, bo na początku trzeciego seta szybko zrobiło się 0:40. Potem jednak mocne serwisy i potężne uderzenia z głębi kortu pozwoliły łodzianinowi na demonstrowanie zaciśniętej pięści w geście triumfu i wygranie gema. Czwarty gem był bardzo długi, Janowicz miał trzy break-pointy, ale żadnego z nich nie wykorzystał i padł on łupem serwującego Hiszpana. W kolejnym gemie to Polak miał problemy, ale wybronił go dobry serwis. Na koniec Jerzyk posłał dwa asy. W ósmym gemie Ramosowi, mimo własnego podania, nie udało się zdobyć choćby jednego punktu i nasz tenisista serwował, aby wygrać mecz. Prowadził już 30:0, ale trzy kolejne piłki padły łupem Hiszpana. Łodzianin obronił break-pointa wolejem przy siatce (po dobrym skrócie). Potem rywal wyrzucił piłkę na aut, a przy piłce meczowej Janowicz zaserwował w spojenie linii drugim podaniem, kończąc smeczem przy siatce. I runda: Rafael Nadal (Hiszpania, 3) - Daniel Brands (Germany) 4:6, 7:6 (7-4), 6:4, 6:3 Lukas Rosol (Czechy) - Pere Riba (Hiszpania) 6:3, 6:4, 6:4 Nicolas Almagro (Hiszpania, 11) - Andreas Haider-Maurer (Austria) 4:6, 6:4, 6:3, 6:3 Julien Benneteau (Francja, 30) - Ricardas Berankis (Litwa) 7:6 (7-5), 6:3, 5:7, 7:6 (7-5) Marin Cilic (Chorwacja, 10) - Philipp Petzschner (Niemcy) 6:1, 6:2, 6:3 Pablo Cuevas (Urugwaj) - Adrian Mannarino (Francja) 6:3, 2:6, 6:3, 5:7, 7:5 Tobias Kamke (Niemcy) - Paolo Lorenzi (Włochy) 6:3, 6:3, 3:6, 0:6, 6:3 Grega Zemlja (Słowenia) - Santiago Giraldo (Kolumbia) 6:1, 6:4, 6:1 Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 6) - Aljaz Bedene (Słowenia) 6:2, 6:2, 6:3 Evgeny Donskoy (Rosja) - Jan-Lennard Struff (Niemcy) 7:6 (9-7), 2:6, 7:6 (7-2), 6:2 Nick Kyrgios (Australia) - Radek Stepanek (Czechy) 7:6 (7-4), 7:6 (10-8), 7:6 (13-11) Feliciano Lopez (Hiszpania) - Marcel Granollers (Hiszpania, 31) 7:5, 2:6, 6:4, 4:6, 6:4 Edouard Roger-Vasselin (Francja) - Martin Alund (Argentina) 6:2, 4:6, 6:1, 6:0 Tommy Robredo (Hiszpania, 32) - Juergen Zopp (Estonia) 6:3, 6:2, 6:1 Igor Sijsling (Holandia) - Juergen Melzer (Austria) 6:4, 6:3, 6:2 Kei Nishikori (Japonia, 13) - Jesse Levine (Kanada) 6:3, 6:2, 6:0 Michał Przysiężny (Polska) - Rhyne Williams (USA) 6:3, 6:7 (5-7), 7:5, 7:5 Jerzy Janowicz (Polska, 21) - Albert Ramos (Hiszpania) 7:6 (7-3), 7:5, 6:3 Gael Monfils (Francja) - Tomas Berdych (Czechy, 5) 7:6 (10-8), 6:4, 6:7 (3-7), 6:7 (4-7), 7:5 Albert Montanes (Hiszpania) - Steve Johnson (USA) 6:4, 3:6, 6:3, 3:6, 6:1 Jarkko Nieminen (Finlandia) - Paul-Henri Mathieu (Francja) 6:4, 4:6, 7:6 (11-9), 4:6, 6:2 John Isner (USA, 19) - Carlos Berlocq (Argentyna) 6:3, 6:4, 6:4 Robin Haase (Holandia) - Kenny De Schepper (Francja) 6:4, 7:6 (7-3), 2:6, 6:3 Daniel Gimeno-Traver (Hiszpania) - Juan Monaco (Argentyna, 17) 4:6, 4:6, 7:6 (7-4), 6:4, 6:4 Ernests Gulbis (Łotwa) - Rogerio Dutra Silva (Brazylia) 6:1, 7:6 (7-4), 6:3 Richard Gasquet (Francja, 7) - Sergij Stachowski (Ukraina) 6:1, 6:4, 6:3 Fabio Fognini (Włochy, 27) - Andreas Beck (Niemcy) 6:3, 7:5, 6:3 Martin Klizan (Słowacja) - Michael Russell (USA) 3:6, 6:3, 6:1, 0:0 - krecz Ryan Harrison (USA) - Andriej Kuzniecow (Rosja) 6:3, 6:4, 7:6 (7-4) Autor: Paweł Pieprzyca