Jerzy Janowicz został pierwszym Polakiem, który przebił się do półfinału Wielkiego Szlema. Na Wimbledonie zostanie zapamiętany także jako najmłodszy od trzech lat tenisista, który zaszedł tak daleko. A przed łodzianinem przecież stoi otworem całe tenisowe życie! W Stanach Zjednoczonych wierzą, że każdy może zrobić szybką karierę od pucybuta do milionera. 22-letni Janowicz grę w tenisa rozpoczynał w wieku pięciu lat. Ponieważ to sport indywidualny, główne zadanie utrzymania młodego gracza, finansowania jego sportowego rozwoju spada na rodzinę. Tak było w przypadku Jurka, jak i sióstr Radwańskich - Agnieszki i Urszuli. Pomaga rodzina - Dziewczynki dorastały i trzeba było jeździć na turnieje, a to wiązało się z dużymi kosztami i ja stałem się sponsorem tej zabawy - zdradzał INTERIA.PL Władysław Radwański, dziadek Agnieszki i Urszuli, który wspomagał jak mógł rodziców młodych tenisistek. W przypadku Jerzego Janowicza ciężar finansowania pasji syna wzięli na siebie rodzice - Anna i Jerzy senior. Oboje rozumieli sportowe zainteresowania, ponieważ sami go uprawiali - grali w siatkówkę. Władysław Radwański sprzedał dzieła sztuki, które skolekcjonował, by wnuczki mogły się rozwijać. Rodzina Janowiczów też musiała wyprzedawać majątek - należące do nich sklepy, a potem mieszkanie. Jerzyk potwierdzał jednak, że podjęli słuszną decyzję. W 2007 roku został finalistą juniorskiego US Open. Być może ten wynik zadecydował, że w lutym następnego roku podpisał dwuletnią umowę Polskim Związkiem Tenisowym i znalazł się w programie PZT Prokom Team obejmującym najzdolniejszych polskich tenisistów. W tym gronie były też siostry Radwańskie, z których Agnieszka od kilku lat jest w kobiecej czołówce czy Łukasz Kubot. Z nim Janowicz walczył w ćwierćfinale tegorocznego Wimbledonu, a razem poprowadzili reprezentację Polski do największego sukcesu w Pucharze Davisa - meczu barażowego o Grupę Światową. We wrześniu "Biało-czerwoni" podejmą Australię. - Jeżeli osiągnę to co Agnieszka Radwańska, to będę z siebie naprawdę bardzo zadowolony. Ciężko trenuję po to, żeby być tak wysoko - mówił niedawno łodzianin w wywiadzie dla INTERIA.PL. W 2008 roku Janowicz znowu znalazł się w finale juniorskiego Wielkiego Szlema - tym razem na ziemnych kortach Rolanda Garrosa, ponownie jednak zaznał goryczy porażki, ale i tak był jednym z najlepszych na świecie w tej kategorii wiekowej. Zabrakło na lot Przeskok z juniorskiego tenisa do "dorosłego" nie był łatwy. Na początku grał głównie w turniejach Futures i challengerach, gdzie nawet osiągał sukcesy (w latach 2008-12 wygrał dziewięć takich imprez). Nie są one jednak dobrze opłacane, a po zakończeniu umowy z Prokomem wszystkie koszty swojej kariery znowu ponosił Janowicz. Przez to nie było go stać w styczniu 2012 roku na lot do Melbourne, gdzie miał wystąpić w eliminacjach Australian Open. W turnieju głównym seniorskiego Wielkiego Szlema zadebiutował w zeszłorocznym Wimbledonie. Po przejściu kwalifikacji doszedł do trzeciej rundy, w której zmarnował dwie piłki meczowe w spotkaniu z Niemcem Florianem Mayerem przegranym w pięciu setach. Tenisowy świat zachwycił się Janowiczem na przełamie października i listopada 2012 roku, kiedy znakomicie zaprezentował się w turnieju ATP 1000 w Paryżu. Tam również wystąpił w eliminacjach, a potem świetnie spisywał się w turnieju głównym, gdzie doszedł aż do finału, w którym musiał uznać wyższość Hiszpana Davida Ferrera. Po drodze wyeliminował m.in. Andy’ego Murraya, który w ubiegłym roku wygrał igrzyska olimpijskie i swój pierwszy turniej wielkoszlemowy - US Open. Brytyjczyk stanie na drodze Polaka w półfinale Wimbledonu. Sukces łodzianina w Paryżu nie mógł przejść bez echa. - Udało mi się znaleźć sponsora głównego, z czym borykałem się przez dłuższy okres. Teraz nie muszę się martwić o pensje dla swoich trenerów i mogę skupić się na zajęciach. To była najważniejsza zmiana - mówił INTERIA.PL Janowicz. Od razu też zdecydowanie podskoczył w rankingu ATP. Rok 2011 kończył na 221. miejscu, natomiast poprzedni już na 26! Specyficzny Jerzyk - Jeśli chodzi o samą osobę to pozostałem tym samym specyficznym Jerzym Janowiczem i to się raczej nie zmieni - dodał łodzianin. Polak podbija kibiców swoją grą opierającą się na mocnym serwisie (203 cm wzrostu robi swoje), jednym z najszybszych w męskim tenisie, dobrym operowaniu z głębi kortu, głównie forhendem, ale potrafi także zaskoczyć nieszablonowością (skuteczne skróty), a trudno przejść obojętnie wobec jego zachowania na korcie. Najdobitniej uwidoczniło się to w tegorocznym Australian Open, kiedy Janowicz wdał się w długą dyskusję z sędzią po jednej z ważnych piłek w meczu z Hindusem Somdevem Devvarmanem. Filmik z tej sytuacji stał się hitem Internetu. Od razu można było sobie przypomnieć Johna McEnroe, który znany był nie tylko z gry w tenisa, ale również z ekstrawaganckiego zachowania na korcie. Amerykanin często kłócił się z sędziami, co kończyło się dyskwalifikacjami. W Melbourne 22-letni Polak odpadł jednak w trzeciej rundzie, podobnie było w Rolandzie Garrosie i ten szczebel do tej pory był jego maksimum w "dorosłym" Wielkim Szlemie. Wszystko zmieniło się w trwającym właśnie Wimbledonie. Dobra gra, a także doza szczęścia (szybkie odpadnięcia Szwajcara Rogera Federera i Hiszpana Rafaela Nadala będących w tej samej "ćwiartce" drabinki), spowodowały, że pierwszy raz w historii mieliśmy polski ćwierćfinał Wielkiego Szlema, a teraz Janowicz awansując do półfinału przebił osiągnięcia Wojciecha Fibaka w grze pojedynczej: dwa ćwierćfinały Rolanda Garrosa w 1977 i 1980, ćwierćfinał Wimbledonu i US Open w 1980. Łodzianin na pewno też podskoczy w rankingu ATP - z 22. miejsca przesunie się do drugiej dziesiątki. Wyżej w historii polskiego męskiego zawodowego tenisa był tylko Fibak. - Moje marzenia są związane z tenisem i po cichu wyobrażam sobie jakiś finał wielkoszlemowy - mówił Janowicz INTERIA.PL. Czy spełnią się one już za kilka dni? Jerzy Janowicz urodzony 13 listopada 1990 roku w Łodzi osiągnięcia juniorskie 2007 finał US Open połfinał Orange Bowl 3. miejsce (nieoficjale mistrzostwa świata juniorów) 2008 w styczniu 5. na świecie finał Rolanda Garrosa osiągnięcia seniorskie 2011 mistrz Polski 2012 III runda Wimbledonu finał ATP 1000 - Paryż wywalczenie awansu do Grupy I strefy euro-afrykańskiej w Pucharze Davisa 2013 III runda Australian Open awans do barażu o Grupę Światową Pucharu Davisa ćwierćfinał ATP 1000 - Rzym III runda Rolanda Garrosa półfinał Wimbledonu zarobki (do rozpoczęcia Wimbledonu): 1 158 480 dolarów. Autor: Paweł Pieprzyca