To pierwszy pojedynek tych dwóch tenisistów w imprezie pod auspicjami ATP. 22-letni Thiem plasuje się na 19. miejscu w rankingu ATP i jest największą nadzieją gospodarzy na sukces w tym turnieju. Z kolei Janowicz, który zajmuje 65. pozycję, wraca na kort po zabiegu wstrzykiwania komórek macierzystych do kolana (przeszedł go 7 października). 24-letni łodzianin zaczął spotkanie w bardzo dobrym stylu, gładko utrzymując swoje podanie, ale potem było już zdecydowanie gorzej. Thiem przełamał Polaka w trzecim i piątym gemie, który dopiero w siódmym ponownie wygrał gema serwisowego, ale w tym momencie przegrywała już 2:5. Austriak przypieczętował zwycięstwo w pierwszym secie w następnym gemie. Nasz zawodnik popełnił w I secie aż 13 niewymuszonych błędów, przy zaledwie jednym Austriaka. Na początku II seta obaj tenisiści bronili swoje gemy serwisowe. W czwartym Jurek próbował walczyć, ale po długiej wymianie z bekhendu posłał piłkę w siatkę.Piąty gem pokazał, że Jurkowi siedzi serwis. Nim zdobył trzy piłki, także gema zakończył asem. Za moment Thiem zepsuł trzy serwisy z rzędu, Jurek odskoczył na 30:0. Austriak odrobił strady na po 30, ale piękny forhend wzdłuż linii dał Janowiczowi break-pointa. Nie udało się go wykorzystać (autowy return). Drugiej piłki na przełamanie też się nie udało wykorzystać, Dominic poszedł do siatki i wygrał akcję. Do trzech raz sztuka .... Jurek piękną "bombą" przeciw nogom rywala zapewnił sobie pierwsze w meczu przełamanie i prowadził 4:2! Później było 5:4, ale po odrobieniu straty mini-breaka Dominic wyrównał na 5-5. Siódmy gem był bez historii! Polak wygrał go do zera, koncertowo wręcz serwując! Za moment Janowicz miał nawet setbola, przy stanie 40:30, ale nie udało się go wykorzystać.W 9. gemie Jurkowi uciekła koncentracja. Wyrzucał proste piłki na aut, psuł pierwszy serwis. W ten sposób Thiem odrobił stratę przełamania! Po chwili, 9. asem serwisowym wyrównał na 5:5. Prowadzenie 6:5 Polak zapewnił sobie uważną grą i autowym forhendem rywala. W 12. gemie sędziowie nie wywołali autu po kątowym zagraniu Thiema, ale Jurek poprosił o powtórkę i miał rację. Zamiast 0:30, zrobiło się po 15. Austriak i tak doprowadził do tie-breaka.Jurek sprawdzał też piłkę, po której zrobiło się 2-2, ale nie miał racji - była linia. Returnem pod nogi i skrótem Janowicz zapewnił sobie mini-breaka, prowadząc 4-2. Dominic odrobił straty na 5-5, ale Polak wykorzystał drugiego setbola - Thiem wyrzucił forhend na aut i na nic zdały się powtórki wideo. III partia nie mogła się zacząć lepiej - od przełamania dla Polaka! Za moment Jurek "rozstrzelał" serwisem Thiema, wygrywając gema do zera, i prowadził 2:0. Dominic zrewanżował się tym samym w trzeciej części III seta, zniżając na 1:2.Cierpliwa wymiana z ładnym bekhendem wzdłuż linii dały Jurkowi gema na 3:1. Mocne serwisy, a czasem mądre - na ciało - spowodowały, że Polak prowadził 4:2. Piłkę na 5:3 Jurek wywalczył asem, na zewnętrzną stronę kortu. W 10. gemie Jurek prowadził 40:0 i wykorzystał już pierwszą piłkę meczową. Austriak dobrym returnem zmusił Polaka do wysiłku, po czym woleja z bekhendu posłał w siatkę i Janowicz zaciśniętą pięścią mógł się cieszyć z niespodzianki, jaką sprawił gospodarzom! Na Janowicza w II rundzie czeka Steve Johnson. Amerykanin pokonał we wtorek Ukraińca Ołeksandra Dołgopołowa 6:3, 4:6, 6:2. Wyniki pierwszej rundy gry pojedynczej: Jerzy Janowicz (Polska) - Dominic Thiem (Austria, 5.) 2:6, 7:6 (7-5), 6:4 John Isner (USA, 3.) - Kenny De Schepper (Francja) 7:6 (7-4), 7:6 (7-5) Paolo Lorenzi (Włochy) - Rajeev Ram (USA) 6:7 (4-7), 6:1, 6:4 Sierhij Stachowski (Ukraina) - Jan-Lennard Struff (Niemcy) 6:4, 6:4 Steve Johnson (USA) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) 6:3, 4:6, 6:2 Gael Monfils (Francja, 6.) - Thomaz Bellucci (Brazylia) 6:7 (5-7), 6:3, 6:4