Forma Jeleny Rybakiny przed tegorocznym Roland Garros była wielką zagadką. Reprezentantka Kazachstanu opuściła ostatni turniej rangi WTA 1000 z powodu problemów zdrowotnych. Mistrzyni Wimbledonu 2022 wycofała się ze zmagań w Rzymie na kilka godzin przed pierwszym pojedynkiem. Tym samym nie broniła tytułu wywalczonego przed rokiem. Dla 24-latki była to już druga taka sytuacja w tym sezonie. Wcześniej nie przystąpiła do rywalizacji w Indian Wells, gdzie sięgnęła po końcowe trofeum w 2023 roku. W Paryżu, tuż przed startem turnieju, miała okazję trenować z Aryną Sabalenką. Wyglądało na to, że jej problemy zdrowotne są już przeszłością. Mogła zatem ze spokojem oczekiwać na pierwszy mecz. Jej pierwszą rywalką okazała się Greet Minnen, będąca na 85. miejscu w rankingu WTA. Reprezentantka Belgii notowała w ostatnim czasie słabe występy, miała na swoim koncie serię czterech porażek z rzędu. Trudno było zatem wyobrazić sobie inny scenariusz, niż zwycięstwo czwartej tenisistki świata. Kłopoty Rybakiny na początku. Świetna reakcja i pewne zwycięstwo na początek Roland Garros Mecz o awans do drugiej rundy rozpoczął się jednak sensacyjnie, od przegranego gema przez Rybakinę do zera przy własnym podaniu. W ostatnim punkcie Kazaszka popełniła podwójny błąd serwisowy. Minnen kontynuowała serię wygranych punktów z rzędu, przedłużyła ją do sześciu. W kolejnych akcjach Jelena zaczęła już łapać rytm, miała nawet break pointa. Mimo to Belgijce udało się wyjść z opresji i objąć prowadzenie 2:0. Mistrzyni Wimbledonu 2022 rozkręcała się, czuć było u niej coraz większą swobodę zagrań. W czwartym gemie zdołała odrobić straty i mieliśmy już 2:2. Od tego momentu sytuacja na korcie zaczęła się mocno przechylać na korzyść Rybakiny. 24-latka imponowała uderzeniami kończącymi, coraz lepiej returnowała. Jelena wygrała wszystkie gemy do końca seta i triumfowała 6:2. Na koniec partii była nawet w stanie wrócić ze stanu 40-0 przy podaniu rywalki. Rozluźniona Kazaszka kontynuowała swoją serię także w drugim secie. Szybko zrobiło się 4:0, miała nawet piłkę na pięć gemów przewagi. W tym momencie Jelena nieco się rozluźniła i przegrała trzy kolejne punkty. Przy ostatnim z nich znów pojawił się podwójny błąd serwisowy. Nie zmieniło to jednak losów na korcie. Po chwili Rybakina ponownie przełamała Minnen, świetnie wykorzystywała problemy przeciwniczki z własnym podaniem. Przy stanie 5:1 serwowała po awans do drugiej rundy. Miała piłkę meczową, ale znów gem przy własnym podaniu wymknął się w ostatniej chwili spod kontroli. W kolejnych minutach Greet dorzuciła trzeciego gema i zrobiło się na moment nerwowo. Tym bardziej, że później było 30-0 dla Belgijki przy podaniu Rybakiny. Od tego momentu Kazaszka odwróciła jednak losy gema i ostatecznie zakończyła pojedynek wynikiem 6:2, 6:3. Kolejną rywalką 24-latki będzie Angelique Kerber lub Arantxa Rus.