Jelena Rybakina to jedyna tenisistka oprócz Igi Świątek, która odniosła triumf w ciągu czterech ostatnich edycji turnieju WTA 1000 w Rzymie. Reprezentantka Kazachstanu okazała się najlepsza w 2023 roku. W tamtych rozgrywkach awansowała do półfinału po kreczu Polki w trzecim secie, a później pognała po trofeum. W tym sezonie 25-latka została rozstawiona z "11" w zmaganiach w stolicy Włoch. W meczu drugiej rundy z Evą Lys miała sporo problemów, ale ostatecznie pokonała zawodniczkę występującą w barwach Niemiec 7:6(3), 6:2. W kolejnej fazie trafiła na Biancę Andreescu, z którą zmierzyła się dwa tygodnie temu w Madrycie. Wówczas Rybakina odniosła dość pewne zwycięstwo - 6:3, 6:2. Dla reprezentantki Kanady był to jednak dopiero drugi turniej po powrocie po półrocznej absencji spowodowanej problemami zdrowotnymi. W Italii złapała trochę więcej rytmu meczowego. W drugiej rundzie wyeliminowała po trzysetowym starciu wicemistrzynię olimpijską z Paryża - Donnę Vekić. To zapowiadało o wiele trudniejsze wyzwanie dla Jeleny niż przed kilkunastoma dniami. WTA Rzym: Jelena Rybakina pokonana przez Biancę Andreescu. Reprezentantka Kanady triumfuje Mecz rozpoczął się od serwisu Rybakiny. Reprezentantka Kazachstanu już na "dzień dobry" została przełamana do 15. W następnych minutach Andreescu pewnie utrzymała swoje podanie i zrobiło się już 2:0. Zawodniczka z Kanady nie zamierzała na tym poprzestać. W następnym gemie prowadziła 30-15, ale po tym, jak Jelena wygrała trzy akcje z rzędu, mistrzyni Wimbledonu 2022 doczekała się premierowego "oczka" na swoim koncie. Wydawało się, że 25-latka powoli łapie rytm. W trakcie czwartego rozdania miała nawet break pointa na 2:2. Nie wykorzystała jednak swojej okazji i ostatecznie Bianca odzyskała dwa gemy przewagi. W następnych minutach Rybakina znów wpadła w spiralę błędów. Andreescu konsekwentnie realizowała swój plan taktyczny, prezentowała solidny tenis. Podczas piątego i szóstego rozdania straciła w sumie jeden punkt. To spowodowało, że reprezentantka Kanady wyszła na prowadzenie 5:1. Jelena uniknęła rezultatu 6:1, wracając ze stanu 15-30 w siódmym gemie. Po chwili partia dobiegła jednak końca. Mistrzyni US Open 2019 wygrała ją 6:2. Początek drugiej odsłony był niemal kopią tego, co działo się kilkadziesiąt minut wcześniej. Przełamanie na starcie dla 121. rakiety świata, później potwierdzenie tego własnym podaniem. W trzecim gemie Rybakina broniła się przed podwójnym breakiem. Ostatecznie oddaliła zagrożenie, zgarniając na koniec trzy akcje z rzędu. Od tego momentu zrobiło się o wiele ciekawiej na korcie. W trakcie czwartego rozdania raz jedna, raz druga miały swoje szanse na dorzucenie kolejnego "oczka". Ostatecznie Jelena nie wykorzystała żadnego z dwóch break pointów na 2:2 i mieliśmy 3:1 dla Andreescu. Chwilę później Bianca znów mogła uzyskać przewagę podwójnego przełamania, jednak reprezentantka Kazachstanu nie dopuściła do takiego rezultatu. Także szósty gem obfitował w okazje dla returnującej, Rybakina posiadała dwie sposobności na 3:3. Ostatnie cztery akcje powędrowały do Andreescu, która w ten sposób odbudowała dwugemowe prowadzenie. Do końca spotkania obie tenisistki pilnowały już swoich podań, nie obserwowaliśmy kolejnych break pointów. Ostatecznie reprezentantka Kanady zwyciężyła 6:2, 6:4, rewanżując się za porażkę poniesioną w Madrycie. O ćwierćfinał WTA 1000 w Rzymie powalczy z Magdaleną Fręch lub Qinwen Zheng.