Rybakina musiała odpuścić przez kontuzję część sezonu na mączce. Z jej kalendarza wypadł m.in. wygrany przez Igę Świątek turniej w Rzymie. Później odwołała także swój udział na zawodach w Eastbourne. Być może dzięki temu udało jej się zregenerować przed Wimbledonem i pokazać, że może nie tylko dotrzeć do finału, ale też wygrać. Kolejny krecz na Wimbledonie, tym razem w meczu Rybakiny. A zaczęło się od 3:1 Jelena Rybakina dorównała Idze Świątek Takim wynikiem mogą pochwalić się tylko dwie tenisistki na świecie - Jelena Rybakina i Iga Świątek. Obie zawodniczki w tym sezonie grają jak z nut na swoich ulubionych nawierzchniach i wydaje się, że obie szykują doskonałą formę na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Ich bilans jest nie do porównania z innymi tenisistkami. Wystarczy spojrzeć. W ciągu trzech ostatnich sezonów tenisowych Rybakina i Świątek jako jedyne wykręciły wynik 70 proc. wygranych meczów na każdej możliwej nawierzchni. Co ciekawe, obu zawodniczkom najlepiej szło na mączce. W wypadku reprezentantki Kazachstanu liczby prezentują się następująco - 78,3 proc. na trawie, 78 proc. na mączce i 72,4 proc. na kortach twardych. Jelena Rybakina zagra z Eliną Switoliną W ćwierćfinale Wimbledonu Jelena Rybakina zagra z Eliną Switoliną. Ukrainka w ubiegłym roku wyeliminowała z londyńskiego turnieju Igę Świątek. Tym razem ma nadzieję na pokonanie będącej w świetnej formie czwórki światowego rankingu. Ich spotkanie zostało zaplanowane na środę, 10 lipca. Godzina nie została jeszcze ustalona. Najpierw porażka, a teraz taka wiadomość z Londynu. Gauff jednak zagra w ćwierćfinale Jak dotąd Switolina i Rybakina rozegrały między sobą cztery mecze, a ich bilans idealnie pokazuje, że możemy w ćwierćfinale spodziewać się wielkich emocji - bilans wynosi dwa do dwóch. Wydawać by się mogło, że górą powinna być młodsza z zawodniczek, ale Ukrainka nieraz pokazywała, że na swojej ulubionej trawie potrafi zaskoczyć.