Jelena Djoković murem za mężem. Wymowne słowa o Novaku i kryzysie
Jelena Djoković skomentowała gigantyczną aferę wokół Novaka Djokovicia i sprawy jego przylotu do Australii. Tenisista został zatrzymany i przewieziony do hotelu dla migrantów. W sprawę zaangażował się tamtejszy sąd. Równoległe trwają protesty. Wielu kibiców sportowca stanęło w jego obronie. Mocne wsparcie otrzymał również od bliskich, w tym właśnie od żony. Kobieta udostępniła wpis, w którym napisano, że Djoko to "piękna dusza", a "ten kryzys nie zmieni go jako człowieka". Wcześniej zasygnalizowała, że w domu wszyscy mocno przeżywają całą sytuację. Zwłaszcza, że doszło do niej podczas ważnych dla rodziny świąt...

Poważne problemy Novaka Djokovicia w Australii. Sportowiec przyleciał do Melbourne, by wziąć udział w Australian Open. Co prawda nie spełnił istotnego wymogu - nie zaszczepił się przeciwko COVID-19 - ale otrzymał specjalne zezwolenie na występ w turnieju.
Ostatecznie sprawy nie potoczyły się po jego myśli. Został zatrzymany na lotnisku, skąd przewieziono go do ośrodka dla imigrantów w Melbourne. Serb złożył apelację, która została rozpatrzona przez sąd w Melbourne. 10 stycznia zapadła decyzja korzystna dla tenisisty. Djoković miał z powrotem otrzymać paszport. Sytuacja jest dynamiczna i wciąż nie wiadomo, co dokładnie dzieje się obecnie z Novakiem i czy w ogóle wystąpi w Australian Open.
Głos zabrała matka tenisisty. W rozmowie z Eurosportem narzekała na warunki, w jakich przebywał był jej syn.
Co mogę powiedzieć, będąc matką. Możecie wyobrazić sobie, jak się czuję. Czuję się okropnie. Przetrzymują go jak więźnia, to niesprawiedliwe i nieludzkie. Jego kwatera jest okropna. To jakiś mały hotel dla imigrantów, o ile można to nazwać hotelem. Są tam robaki, wszędzie jest brudno, a jedzenie jest paskudne. Nie pozwalają mu przenieść się do innego hotelu lub wynajmowanego domu
CZYTAJ TAKŻE: NOVAK DJOKOVIĆ PRZESZEDŁ COVID-19? SĄ LUKI W JEGO LINII
Żona Djokovicia zabrała głos. Wymowny wpis
Aferę wokół męża mocno przeżywa Jelena Djoković. Gdy rozpętała się burza, opublikowała na swoim profilu w mediach społecznościowych wpis, w którym wyraziła pełne wsparcie dla Novaka. Podziękowała wszystkim za pomoc. Sytuacja jest o tyle trudniejsza, że jej ukochany musiał spędzić święta prawosławne z dala od swojej rodziny.
Dziękuję ludziom z całego świata za wyrazy miłości przesyłane w kierunku mojego męża. Biorę głęboki oddech, aby się uspokoić i znaleźć w tym momencie wdzięczność (i zrozumienie) za wszystko, co się dzieje. Jedynym prawem, którego wszyscy powinniśmy przestrzegać ponad każdą granicą, jest miłość i szacunek dla drugiego człowieka. Miłość i przebaczenie nigdy nie jest błędem, ale potężną siłą. Życzę wszystkim dobrze!
Żona Djokovicia na tym nie poprzestała. Na swoim profilu na Instagramie relacjonuje protesty, które organizowane są m.in. w Bośni i Hercegowinie, Serbii i w Australii. Przed budynkiem w Melbourne, w którym przebywa sportowiec, zgromadziła się całkiem spora grupa kibiców. Doszło do eskalacji nastrojów. Media informują, że do akcji musiała wkroczyć policja, która miała użyć gazu.
Powstał specjalny hasztag pod hasłem "we stand with Novak" (murem za Novakiem), pod którym internauci dzielą się materiałami związanymi z Djokoviciem i jego zatrzymaniem w Australii. Jelena Djoković pokazała, jak wyglądają demonstracje w Banja Luce. Udostępniła też inny wpis, z którym się utożsamia. Opisano w nim, jakim człowiekiem jest Novak Djoković.
Taki właśnie jest i taki pozostanie. Ten kryzys nie zmieni tego, jakim jest człowiekiem. Na zawsze pozostanie piękną duszą





