W eseju dla magazynu "Vogue" napisała, że zmierza w kierunku "innych rzeczy, które są dla mnie ważne", dodając, że nie lubi słowa "emerytura". Natomiast w poście na portalu społecznościowym Amerykanka stwierdziła, że "odliczanie się rozpoczęło". "Będę się delektowała tymi tygodniami" - dodała. Tenis. Serena Williams wróciła, ale zaraz odchodzi Serena Williams wróciła do rozgrywek singlowych po długiej przerwie spowodowanej kontuzją w wielkoszlemowym Wimbledonie, ale przegrała w pierwszej rundzie z Francuzką Harmony Tan. Z kolei w poniedziałek odniosła pierwsze zwycięstwo w grze pojedynczej po 14 miesiącach. Pokonała Hiszpankę Nurię Parrizas-Diaz podczas turnieju WTA w Toronto. US Open rozpocznie się w Nowym Jorku 29 sierpnia. Serena Williams jest najbardziej utytułowaną tenisistką w erze Open, wygrała 23 turnieje wielkoszlemowe w grze pojedynczej. Do rekordu wszech czasów brakuje jej tylko jednego triumfu - Margaret Court wygrała 24. Tenis. Serena Williams nienawidzi pożegnań "Niestety, nie byłam gotowa, aby wygrać Wimbledon w tym roku. I nie wiem, czy będę gotowa, aby wygrać w Nowym Jorku, ale spróbuję" - napisała Amerykanka, która w sierpniu skończy 41 lat. "Wiem, że pojawiły się takie kibicowskie marzenia, że w Londynie wyrównuję rekord Margaret, w Nowym Jorku go biję i potem podczas ceremonii mówię 'do widzenia'. To miłe, ale ja nie oczekuję specjalnej ceremonii, specjalnego momentu na korcie. Nie umiem się żegnać, jestem w tym najgorsza na świecie. Ale wiedzcie, że jestem wam bardziej wdzięczny, niż kiedykolwiek będę mogła wyrazić słowami" - dodała.