Dwa zwycięstwa i jedna porażka - to bilans Igi Świątek w WTA Finals 2024. Raszynianka niestety nie obroniła tytułu wywalczonego w Cancun i powoli szykuje się już do nadchodzącej rywalizacji w Billie Jean King Cup. Stolicę Arabii Saudyjskiej podopieczna Wima Fissetta opuszcza jednak w dobrym humorze. W czwartkowe popołudnie wiceliderka rankingu bez większych problemów pokonała Darię Kasatkinę. Rosjanka początkowo miała nie brać udziału w turnieju, ale przyleciała na miejsce akcji ze względu na przyznaną jej rolę rezerwowej. 27-latka cierpliwie czekała na swoją szansę, aż wreszcie ta nadeszła w ostatniej możliwej chwili. Na kilkadziesiąt godzin przed starciem z Igą Świątek z powodu urazu wycofała się Jessika Pegula. Wchodząca na zastępstwo 27-latka, jak wspominaliśmy, była tylko tłem dla raszynianki. Głośniej o triumfatorce French Open 2014 w grze pojedynczej dziewcząt zrobiło się dopiero po spotkaniu. Chodzi o wypowiedź udzieloną dziennikarzom. "Moim zdaniem wyścig WTA to wyścig WTA. Chodzi więc o to, ile punktów zdobędziesz w ciągu roku. (...) Jeśli wygrasz Wielkiego Szlema, już osiągnęłaś to, co osiągnęłaś. Wygrałaś Wielkiego Szlema, punkty, pieniądze, chwałę, wszystko. Oto wyścig WTA. Myślę więc, że w tym scenariuszu wszystko musi rozstrzygnąć się punktowo" - przyznała, cytowana przez "tennis365.com". Zmiany w WTA Finals. Dzięki nim Barbora Krejcikova gra teraz w półfinale Sportsmence chodzi o zmianę zasad, którą wprowadzono dopiero przed sezonem 2024. WTA poszło drogą ATP i zagwarantowany występ w Finals miało tylko siedem tenisistek z rankingu Race. Ostatnie wolne miejsce trzymano dla triumfatorki jednego z Wielkich Szlemów nieplasującej się w czołowej ósemce. Na korekcie przepisów skorzystała Barbora Krejcikova. Czeszka okazała się najlepsza na Wimbledonie i w nagrodę występuje właśnie w Arabii. To właśnie ona w grupie wyprzedziła Igę Świątek i za kilka godzin zagra w półfinale. Co ciekawe, nawet jeśli obowiązywałyby stare zasady i dalej o awansie decydowały tylko i wyłącznie punkty zdobyte w jednym sezonie, to i tak Daria Kasatkina byłaby pierwszą rezerwową (9 miejsce w zestawieniu Race). Po prostu zamiast Barbory Krejcikovej zagrałaby ósma Emma Navarro. Amerykanki niestety nie ma nawet w Rijadzie ze względu na rezygnację. Na jej absencji skorzystała Rosjanka, która skonfrontowała się w czwartek z Igą Świątek.