Jasmine Paolini triumfatorką WTA 1000 w Pekinie. Pasjonujący finał, tytuł obroniony
Niedziela to decydujący dzień zmagań na turnieju WTA 1000 w Pekinie. Tuż przed starciem o tytuł w singlu zobaczyliśmy mecz o tytuł w grze podwójnej. Na korcie pojawiła się Jasmine Paolini. Chociaż Włoszka z polskimi korzeniami odpadła z singlowej rywalizacji na etapie ćwierćfinału, po zaciętym boju z Amandą Anisimovą, to i tak opuści stolicę Chin z trofeum. Na głównej arenie doszło do zwrotu akcji.

Jasmine Paolini przybyła na turniej WTA 1000 w Pekinie opromieniona kolejnym tytułem drużynowej mistrzyni świata w rozgrywkach BJK Cup. Włoszka prezentowała bardzo dobrą formę także w stolicy Chin. Kilka dni temu stoczyła pasjonujący bój w ćwierćfinale singla z Amandą Anisimovą. Reprezentantka Italii miała aż sześć okazji na 5:3 w trzecim secie, ale Amerykanka obroniła wszystkie break pointy. Finalnie to tenisistka z USA zameldowała się w kolejnej fazie, a zawodniczce z Półwyspu Apenińskiego pozostała rywalizacja o obronę trofeum w deblu.
Razem z Sarą Errani zostały rozstawione z "2" w zmaganiach gry podwójnej. Włoszki pewnie kroczyły przez kolejne fazy turnieju. W sobotnim półfinale pokonały parę Su-Wei Hsieh/Jelena Ostapenko. W drugim secie doszło do przysłowiowej demolki. Mecz zakończył się wynikiem 6:4, 6:0. Dzisiaj mistrzynie olimpijskie były zdecydowanymi faworytkami do zwycięstwa, bowiem po drugiej stronie siatki znalazł się znacznie mniej doświadczony duet - Miyu Kato i Fanny Stollar. Mimo to obejrzeliśmy pasjonujący finał, w którym tenisistki z Italii przez długi czas znajdowały się w trudnej sytuacji.
WTA Pekin: Jasmine Paolini i Sara Errani znów najlepsze w deblowych zmaganiach
Mecz rozpoczął się od serwisu turniejowych "2". Już w pierwszym gemie doszło do ciekawej sytuacji. Paolini oraz Errani prowadziły 40-0, a mimo to doszło do decydującego punktu. Ostatecznie Włoszki utrzymały jednak swoje podanie. Następne minuty toczyły się pod dyktando serwujących. Taki stan rzeczy potrwał aż do ósmego rozdania. Wtedy to Jasmine i Sara wypracowały sobie trzy szanse na 5:3. W trakcie dziesiątego gema miały z kolei dwa setbole. Mimo to Kato i Stollar wciąż podtrzymywały stuprocentową skuteczność utrzymanych podań. Finalnie zobaczyliśmy tie-breaka, który okazał się bardzo jednostronny. Miyu oraz Fanny wygrały pierwsze dwie akcje, a od stanu 2-1 zanotowały serię pięciu punktów z rzędu. Ostatecznie to nierozstawione zawodniczki zgarnęły premierową odsłonę wynikiem 7:6(1).
Reprezentantki Italii szybko zareagowały na niepowodzenie w końcówce pierwszej części pojedynku. Już na starcie drugiego seta skruszyły mur rywalek, zgarniając pierwsze przełamanie. Inicjatywa przeszła na stronę Włoszek. W trakcie piątego gema miały jedną okazję na 4:1. Na kolejnego breaka trzeba było jednak zaczekać do dziewiątego rozdania - kiedy to Kato oraz Stollar serwowały, by pozostać w grze o zwycięstwo w drugiej partii. Paolini i Errani wykorzystały trzeciego setbola. Rezultat 6:3 dla turniejowych "2" oznaczał, że zobaczymy super tie-breaka.
Tu wyszło już ogromne doświadczenie mistrzyń olimpijskich. Jasmine oraz Sara wygrały pierwsze cztery akcje i od razu postawiły przeciwniczki pod ścianą. Od stanu 6-2 tenisistki z Półwyspu Apenińskiego wygrały już wszystkie wymiany do końca spotkania. Ostatecznie Paolini i Errani zwyciężyły 6:7(1), 6:3, 10-2 i obroniły deblowy tytuł na turnieju WTA 1000 w Pekinie.













![Fatalny błąd Szczęsnego, aż trudno uwierzyć. Sędzia go "uratował" [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LVZQHVQ24GV52-C401.webp)



