Organizatorzy wrocławskiego challengera zwrócili uwagę, że spośród zgłoszonych 22 zawodników 13 zajmowało w przeszłości miejsca w TOP 100 rankingu ATP, a pięciu było w TOP 50. W hali Orbita wystąpi m.in. zwycięzca wrocławskich zawodów w 2009 roku Niemiec Michael Berrer, który nie tak dawano w turnieju ATP w Dausze pokonał Rafaela Nadala. Ze zgłoszonych zawodników najwyżej w historii sklasyfikowany był Philipp Petzschner. Niemcowi udało się kiedyś dotrzeć na 35. miejsce rankingu ATP. "Jedynką" jest Litwin Ricardas Berarankins (85. miejsce w rankingu ATP). Dyrektor wrocławskich zawodów Paweł Jaroch zdradził, że bardzo na Dolnym Śląsku chciał wystąpić Janowicz. - ATP nie wyraziła na to zgody, bo Jurek już wcześniej zgłosił się do turnieju w Marsylii, który rozgrywany jest w tym samym czasie i musi tam zagrać. Szkoda, bo Jerzyk z dużym sentymentem wspomina swoje starty we Wrocławiu w roku 2008 i 2009. Może przyjedzie za rok - dodał Jaroch. W Orbicie wystąpią za to Kubot, Przysiężny oraz Majchrzak, Hurkacz (finalista tegorocznego juniorskiego debla w Australian Open) i Kapaś. Organizatorzy mają jeszcze jedno wolne miejsce na liście startowej i zapewnili, że zajmie je Polak. Zwycięzca Wrocław Open dostanie czek na kwotę 12 250 euro oraz statuetkę krasnala tenisisty wykonaną z brązu. Eliminacje do turnieju zaczną się w sobotę, a główne zawody wystartują 12 lutego i potrwają do 22. Wstęp do hali będzie darmowy.