Janowicz jest obecnie 176. w rankingu ATP World Tour, natomiast 281. na świecie jest Kontinen, który często zmaga się z licznymi kontuzjami i musi pauzować tygodnie, a nawet miesiące. - Podglądając tu na miejscu rywali mogę powiedzieć, że są w formie, choć w przypadku Kontinena to raczej trudno coś dokładnie wyrokować. Tak rzadko startuje w turniejach, że nie da się u niego chyba niczego przewidzieć. Wydaje mi się, że obecnie trochę lepiej od niego grał Harri Heliovaara, ale to nie jego wystawił kapitan Kim Tiilikainen - powiedział kapitan polskiej drużyny Radosław Szymanik. W drugim piątkowym meczu zmierzą się Grzegorz Panfil - 457. w rankingu oraz lider Finów Jarkko Nieminen - 45. - Cóż, Jarkko jest zdecydowanie najwyżej notowanym uczestnikiem spotkania w Espoo, ale to nie znaczy, że Grzesiek czy Jurek nie będą próbowali z nim wygrać swoich pojedynków. Takie zwycięstwo byłoby miłym bonusem. Na pewno za to będą się jednak skupiać na zdobyciu dwóch punktów na drugiej rakiecie rywali, czyli Kontinenie. Ważny też będzie sobotni debel, który może zadecydować o wyniku spotkania - dodał Szymanik. W sobotę spotkają się w grze podwójnej Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, finaliści wielkoszlemowego US Open, z Nieminenem i Harrim Heliovaarą. - Forma naszych zawodników jest zadowalająca, ale jak się przełoży na poszczególne wyniki zobaczymy na korcie. W sumie kort im wszystkim odpowiada, choć jest specyficzny. Wyłożono go na lodowisku, na którym położono chyba ze cztery warstwy nawierzchni. Jak się go dotknie to jest zimny, natomiast piłki dość nisko się na nim odbijają - podkreślił kapitan polskiej drużyny. Na niedzielę zaplanowano rewanżowe pojedynki w singlu, w których najpierw zmierzą się Janowicz z Nieminenem, a później Panfil z Kontinenem. Będzie to szóste spotkanie tych zespołów. Dotychczas Polacy odnieśli dwa zwycięstwa, obydwa w Warszawie - w 1979 i 1986 roku. Dwukrotnie ponosili porażki w Helsinkach, w 1980 i 1997 roku, a także w ubiegłym roku w Sopocie. W Hali 100-lecia po dwóch dniach był wynik 2-1 dla gospodarzy, ale Finowie w niedzielę zdobyli dwa punkty za sprawą Nieminena i Kontinena. Pokonali oni wówczas odpowiednio Łukasza Kubota (leczy kontuzję kręgosłupa) i Michała Przysiężnego (wraca do gry po poważnej kontuzji kręgosłupa). - Nie jest to zbyt komfortowa sytuacja, kiedy nie może grać pierwsza i trzecia rakieta w kraju, w dodatku zawodnicy, którzy mają za sobą spore doświadczenia daviscupowe. Wciąż pamiętamy ubiegłoroczny horror w Sopocie, gdzie wystąpiliśmy w najmocniejszym składzie, przynajmniej rankingowo. Jesteśmy żądni rewanżu, choć to nie będzie łatwe zadanie na terenie rywali. Dodatkowego smaczku rywalizacji dodaje fakt, iż kapitanem gospodarzy jest indywidualny trener Janowicza, Kim Tiilikainen - dodał Szymanik. Plan gier spotkania Finlandia - Polska: piątek - gra pojedyncza Henri Kontinen - Jerzy Janowicz Jarkko Nieminen - Grzegorz Panfil sobota - gra podwójna Nieminen, Harri Heliovaara - Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski niedziela - gra pojedyncza Nieminen - Janowicz Kontinen - Panfil