- Na początku miałem problemy z rywalem, który jest zawodnikiem leworęcznym. Na swoje szczęście udało mi się wygrać w tie-breaku drugiego seta. Cały czas byłem więc w grze. Wydaje mi się, że powinienem rozstrzygnąć to spotkanie w czwartym secie, kiedy miałem przewagę przełamania. Byłem wtedy jednak trochę zbyt nerwowy. Udało mi się jednak wygrać ten mecz - mówił uradowany łodzianin. Ostatnim polskim tenisistą, który występował w ćwierćfinale Wimbledonu, był Wojciech Fibak. Miało to miejsce przed 33 laty. W walce o półfinał Janowicz, obecnie 22. na świecie, spotka się z innym Polakiem Łukaszem Kubotem. 31-letni zawodnik pokazał, że system serw i wolej może być nadal skuteczny na kortach przy Church Road. W czwartej rundzie wyeliminował Francuza Adriana Mannarino, wygrywając 4:6, 6:3, 3:6, 6:3, 6:4. Kubot celebrował swoje zwycięstwo i również pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał w typowy dla siebie sposób - tańcząc na korcie kankana. Kiedy obaj "Biało-czerwoni" spotkali się po swoich meczach w szatni, serdecznie się uściskali. - To niesamowite, co się teraz dzieje. Mamy dwóch tenisistów w ćwierćfinale Wimbledonu. Tenis jest teraz w Polsce bardzo popularnym sportem. Mam nadzieję. że pozyskamy jeszcze więcej fanów - stwierdził Janowicz. Polski ćwierćfinał Wimbledonu zostanie rozegrany w środę.