Włoscy tenisiści po raz drugi w historii i pierwszy od 1976 roku zdobyli Puchar Davisa. W niedzielnym finale rozegranym w Maladze pokonali Australię 2-0. Włosi nie zmarnowali sobotniego, heroicznego wysiłku w półfinale z Serbią. Wówczas Sinner pokonał lidera światowego rankingu Djokovicia 6:2, 2:6, 7:5, broniąc wcześniej trzech piłek meczowych. W finale najpierw Matteo Arnaldi wygrał z Alexeiem Popyrinem 7:5, 2:6, 6:4, a następnie 22-letni Sinner w pojedynku liderów ekip gładko pokonał Alexa de Minaura 6:3, 6:0. Jedna Iga Świątek warta dwóch gwiazdorów. Niebywałe, co zrobiła Polka Włosi cztery razy też finały przegrywali - w 1977, 1979, 1980 i 1998 roku. Sinner następnie wrzucił na portalu społecznościowym post, w którym napisał krótko i dosadnie: "Mistrzowie! Naprzód Włochy". Zareagowała na niego Świątek, która napisała "Gratulacje", dodając trzy razy klaszczące dłonie. Tenis. Jannik Sinner został bohaterem Po zwycięstwie oszalały także media we Włoszech. Bohaterem został okrzyknięty 22-letni Sinner, w którym upatruje się następcy największych obecnie gwiazd. Agencja Ansa podkreśliła, że ta wygrana jest pod znakiem odnoszącego ostatnio sukcesy Sinnera, bo w półfinale z Serbią pokonał samego Djokovica. To dzięki zawodnikowi z okolic Bolzano Włosi zdobyli Puchar Davisa. Iga Świątek uniknęła wielkiej pułapki. Polscy kibice już mogą się cieszyć Legendarny tenisista Adriano Panatta, który był w zwycięskiej drużynie w 1976 roku, powiedział w telewizji RAI: "Sinner jest nadzwyczajny, ale dzisiaj musimy świętować zwycięstwo całej ekipy". I dodał: "Miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli czekać teraz następnych 47 lat na trzecie zwycięstwo". We wszystkich mediach zaznacza się, że to Sinner poprowadził drużynę do zwycięstwa. Już wskazywany jest, co przyznał przed tygodniem w Turynie zwycięzca finałów ATP Djoković, jako przyszły numer 1 światowego tenisa. Włoch i Serb w stolicy Piemontu zagrali ze sobą dwa razy, w fazie grupowej lepszy był zawodnik gospodarzy.