Do historycznego wydarzenia doszło w pierwszej partii, choć najpierw, przy stanie 6-7, Isner musiał obronić piłkę setową. "Wygrałem wiele tie-breaków w karierze, ale ten z pierwszego seta jest naprawdę wyjątkowy, bo numer 500. Cieszę się jednak, że nie musiałem zwyciężać w tie-breaku numer 501" - powiedział Amerykanin w pomeczowym wywiadzie. Isner jest rekordzistą pod tym względem, o 34 wygrane wyprzedzając Szwajcara Rogera Federera, który już zakończył zawodową karierę. W pierwszej dziesiątce są także: Pete Sampras (328), Andy Roddick (303), Serb Novak Djoković (299) czy Hiszpan Rafael Nadal (263). Tenis. John Isner specjalistą od tie-breaków Nikt inny nie rozegrał też więcej tie-breaków do Isnera, bo ten ma już ich na koncie 819. Do półfinałów imprezy w Dallas awansowało w sumie trzech Amerykanów. Także Taylor Fritz (1.), który pokonał rodaka Marcosa Girona (7.) 7:6 (9-7), 3:6, 6:3 i Jeffrey Wolf (6.), który wygrał także z Amerykaninem Francesem Tiafoe (2.) 4:6, 6:3, 6:4. Stawkę półfinalistów uzupełnił Wu Yibing. Chińczyk ograł Francuza Adriana Mannarino (8.) 6:3, 6:4.