Paweł Czado, Interia.pl: - Dużo dzieje się w polskim tenisie. Ostatnio głośno o występie niezwykle utalentowanej 11-latki Rosjanki Ksenii Jefremowej na turnieju w Bytomiu. Kilka dni temu wystąpiła na ogólnopolskim turnieju klasyfikacyjnym dla seniorek a w regulaminie istniał punkt, że z seniorkami nie może grać dziewczynka poniżej 14. roku życia. Dariusz Łukaszewski: - Zamieszanie wokół tej sprawy jest niepotrzebne i dziwi mnie. Muszę podkreślić, że ze sportowego punktu widzenia jej start miał sens: Ksenia wygrała cały turniej w Bytomiu bez straty seta a PZT nawiązał współpracę z IMG, światowym potentatem na rynku tenisowym [Ksenia Jefremowa należy do stajni agencji IMG, giganta w tenisowej branży, przyp. aut]. Całe zamieszanie wokół tej sprawy mogę sobie wytłumaczyć tylko w jeden sposób. Jak? - W każdym związku po igrzyskach w Tokio więc także w naszym będą odbywać się wybory władz więc moim zdaniem ktoś chce coś ugrać na tej rozdmuchanej historii. O polskich tenisistach obecnie głośno w świecie. - To prawda. Hubert Hurkacz ustabilizował poziom grę i mam nadzieje, że wkrótce nastąpi jego atak na czołową dwudziestkę listy ATP. Jest głęboko przekonany, że wspólnie z Igą Świątek godnie będą nas reprezentować na igrzyskach w Tokio. Szykujemy mocną ekipę na tą imprezę. Wierzę również, że tak jak męska ekipa wygrała w Kaliszu mecz Davis Cup z Salwadorem, tak kobieca drużyna pójdzie w ich ślady i będzie lepsza od Brazylii w zbliżającym się meczu BJK Cup, który odbędzie się w hali na Skarpie w Bytomiu. Już 6 kwietnia poznamy skład, który ogłosi kapitan Dawid Celt. Na pewno nie zagra w tym spotkaniu Iga Świątek, nie wiadomo czy da radę Magda Linette, wracająca po kontuzji. Wierzę, że pojawia się m.in. Magda Fręch czy Urszula Radwańska. Mamy teraz zawodników znanych na całym świecie. Co zrobić żeby po Idze Świątek i Hubercie Hurkaczu pojawili się w Polsce kolejni zawodnicy nie tyle utalentowani co rzeczywiście będący w stanie nawiązać walkę z najlepszymi na świecie? - Podejmujemy różne działania, krótko- i długoterminowe. Przykład? Zdajemy sobie sprawę w jakiej sytuacji znaleźli się obecnie tenisiści. Dzięki pieniądzom z Ministerstwa Sportu oraz własnym związek zaangażował się w pomoc. Pod koniec ubiegłego roku uruchomiliśmy program "Tenisowa Zima" dzięki któremu mogliśmy opłacić lub przynajmniej pokryć część opłat dla trenerów, wynajem hal tenisowych oraz zapewnić piłki do treningów dla około 140 młodych zawodników. Warto dodać też, że wspieramy, dzięki sponsorowi strategicznemu czyli grupie Lotos, indywidualne kariery najlepszych młodych naszych tenisistów poprzez podpisywanie umów sponsorskich, Liczba beneficjentów jest uzależniona od prezentowanych wyników. W 2021 na ten cel pójdzie prawie 2,4 mln złotych. To kwoty do tej pory niespotykane w polskim tenisie! Ale to nie wszystko. Uruchomiliśmy Cykl Lotos PZT Polish Tour dla młodych perspektywicznych zawodników. Takich, którzy walczą o zaistnienie na światowych listach WTA i ATP. Tego rodzaju turnieje są szczególnie ważne dla rozwijania dyscypliny, ponieważ w imprezach o mniejszej i średniej randze jest w stanie wystartować większa ilość polskich zawodników. Dzięki temu nie muszą oni wyjeżdżać na przykład do Turcji albo Egiptu, gdzie koszty są o wiele większe. W tym roku planujemy 12 takich imprez. Wszystkie będą w dużym stopniu dofinansowane przez PZT dzięki współpracy z organizatorami poszczególnych turniejów. Wiadomo, że każdy zawodnik zanim dojdzie do profesjonalnego tenisa musi przejść przez kategorie młodzieżowe. Dlatego ważne jest aby nie zapominać w kalendarzu o imprezach międzynarodowych dla juniorów i juniorów młodszych. W ostatnim czasie podwoiliśmy liczbę takich imprez. W tym roku będzie ich, aż 22 z czego 12 w ramach ITF (dla 18-latków) i 10 w ramach Tennis Europe (5 dla 14-latków, 3 dla 12-latków i 2 dla 16-latków]. Dzięki tego rodzaju działaniom zdecydowanie więcej naszych tenisistów zaistnieje w rankingach ITF i TE (ranking Tennis Europe). Wiemy, ze sukcesy na arenach międzynarodowych to większa motywacja dla zawodników. Kluby tenisowe dają radę w czasach pandemii? - Dają. Rywalizacja się podnosi. Jeszcze kilka lat temu do drużynowych mistrzostw Polski w niektórych kategoriach, szczególnie damskich, wystarczyło zgłosić drużynę, aby być od razu w półfinale! Dziś jest to już nie do pomyślenia, ponieważ wprowadziliśmy konkurs na Klub Roku. Dzięki temu kluby czują się bardziej dowartościowane, same szukają wzmocnień. Nawet gdy nie mają drużyny z szansami na medal, to nie wycofują się od razu, jak kiedyś, tylko dalej uczestniczą w rywalizacji. Wszystko dlatego, że 6 czy 8 miejscu drużyny klub może uplasować w top "20" w całościowym konkursie. A to nie tylko prestiż, ale nagrody finansowe. W tym roku powiększyliśmy ilość klubów, które je otrzymają z dziesięciu do dwudziestu. Podejmujemy różne działania. Takim jest choćby przesunięcie terminu drużynowych mistrzostw Polski na grudzień, tuż przed świętami. Dzięki temu obsada będzie znacznie ciekawsza, a rywalizacja o tytuł nabierze większego sensu. Dużym wydarzeniem będą rozgrywane w lipcu w Bytomiu 95. Mistrzostwa Polski kobiet i mężczyzn. Mają rekordową pulę nagród jak na warunki polskie czyli ponad 700 tysięcy zł. Do tej pory taka pula nagród była tylko marzeniem. Mistrzostwa dzięki takim działaniom zwiększając, przy okazji mając wpływ na podreperowanie budżetu tenisistów. W tym roku obchodzimy 100-lecie polskiego tenisa. - No właśnie. Dlatego podczas każdego występu naszej reprezentacji oraz w okresie mistrzostw Polski, we wszystkich kategoriach wiekowych, prezentujemy wystawę upamiętniającą tą rocznicę. Główne obchody odbędą się w trakcie Narodowego Dnia Tenisa. 5 września w 13 miastach Polski znowu się odbędzie i zachęci kolejne osoby do uprawiania tego sportu. Podsumowaniem obchodów będzie gala stulecia polskiego tenisa, która odbędzie się jesienią w Warszawie. Planujemy wspaniałe spotkanie wielu tenisowych pokoleń i okazja do wyboru 10 najlepszych tenisistów 100-lecia PZT. Rozmawiał: Paweł Czado