W sobotnie popołudnie na krakowskim lotnisku w Balicach stawiło się sporo kibiców, dziennikarzy i fotoreporterów, ale niestety na próżno. Bohaterka dnia jeszcze nie dotarła z dalekiej Krainy Kangurów... Jej podróż wydłużyła się już do blisko 30 godzin! "Mamy dla Agnieszki niespodziankę, przecież sprawiła polskim kibicom tyle radości. Sam zarywałem noce, żeby cieszyć się z jej sukcesów" - wyznał Waldemar Dubaniowski, prezes Polskiego Związku Tenisa. Na razie jeszcze nie wiadomo, gdzie i kiedy przyjdzie nam powitać Agnieszkę Radwańską. Niemniej trzymamy rękę na pulsie i poinformujemy jak najszybciej da :-)