Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego występu Igi Świątek podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Rozstawiona z "1" Polka już w sobotę o godz. 12:00 wyjdzie na kort im. Philippe'a Chatriera, by rywalizować o awans do drugiej rundy zmagań. Jej rywalką będzie Rumunka - Irina-Camelia Begu. Mimo mocnej obsady imprezy czterolecia, w stolicy Francji nie ujrzymy kilku czołowych zawodniczek. Jedną z nich jest Aryna Sabalenka, która zdecydowała się w tym czasie na start w turnieju WTA 500 w Waszyngtonie. Białorusinka wróciła już do zdrowia po kontuzji, która wyeliminowała ją z występu w wielkoszlemowym Wimbledonie. Kilka dni temu wznowiła treningi i potwierdziła fanom, że jej występ w stolicy USA nie jest zagrożony. Dzięki temu znów będzie mogła poczuć, jak to jest być najwyżej rozstawioną tenisistką podczas zmagań. Ostatni raz dostąpiła tego zaszczytu na początku sezonu, podczas WTA 500 w Brisbane. Od tego czasu nie miała już tej okazji, gdyż numer "1" w drabince, gdzie występowała, należał do Igi Świątek lub Coco Gauff. Znamy drabinkę WTA 500 w Waszyngtonie. Sabalenka wraca do gry po kontuzji Zakończyło się już losowanie zmagań rangi "500" w Waszyngtonie. Z racji najwyższego rozstawienia, Aryna Sabalenka może liczyć na wolny los w pierwszej rundzie. Zacznie zatem od drugiej fazy, czyli 1/8 finału. Tam zagra z Katie Volynets lub zawodniczką z eliminacji. Z Amerykanką miała okazję już zmierzyć się w tym sezonie. Podczas WTA 1000 w Rzymie przegrała z nią pierwszą partię, ale w kolejnych dwóch okazała się już wyraźnie lepsza. W ćwiartce Białorusinki znalazły się m.in. Wiktoria Azarenka lub Karolina Pliskova. Ewentualny półfinał może przynieść starcie z Ons Jabeur lub Anastazją Potapową. Początkowo w tym gronie znajdowała się także Anna Kalinska, ale kilkadziesiąt minut po losowaniu organizatorzy przekazali, że Rosjanka wycofała się z imprezy z powodu choroby. Po drugiej stronie drabinki nie brakuje ciekawych zestawień już w pierwszej rundzie zmagań. Grająca z dziką kartą Emma Raducanu trafiła na Elise Mertens, a Paula Badosa zmierzy się z Sofią Kenin. W dolnej połówce znalazły się również także Daria Kasatkina, Ludmiła Samsonowa czy Anastazja Pawliuczenkowa. Turniej w Waszyngtonie ma tę przewagę nad igrzyskami, że normalnie przyznawane są punkty do rankingu WTA. W przypadku olimpijskiej rywalizacji zawodniczki nie mogą liczyć na żadne bonusy do kobiecego notowania. W związku z tym wiadomo, że Coco Gauff nie obroni 470 pkt za ubiegłoroczny triumf w stolicy Stanów Zjednoczonych. To otwiera szansę przed Sabalenką na odrobienie strat do Amerykanki w rankingu. O tym, kto przejmie trofeum od 20-latki, przekonamy się już 4 sierpnia. Zmagania w głównej drabince wystartują 29 lipca.