Wiele doświadczonych zawodniczek udział w Miami Open musiało wywalczyć sobie na drodze kwalifikacji. Wśród nich była Laura Siegemund, która mimo 36 lat na karku wciąż ma w sobie chęć do walki o trofea. W ubiegłym roku odpadła z turnieju rozgrywanego na Florydzie już na etapie drugiej rundy po porażce z Paulą Badosą. W tym roku chce poprawić ten wynik. Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Lineete swoje rywalki w Miami Open poznały późnym niedzielnym wieczorem. Pech chciał, że Iga, która rozpocznie zmagania od drugiej rundy, zmierzy się ze zwyciężczynią pary Fręch - Giorgi. Jedna z Polek szybko zatem pożegna się z rozgrywkami. Pozostała część drabinki ułożyła się dla raszynianki korzystnie. Większość najsilniejszych rywalek znalazła się "po drugiej stronie" drabinki. Linette zacznie natomiast od pojedynku z Łesią Curenko. Imponujące kwalifikacje Laury Siegemund. Ileż ona tego "wypiekła" Kwalifikację do turnieju uzyskała również w poniedziałek Laura Siegemund. I to w jakim stylu. Doświadczona Niemka rozpoczęła od imponującego zwycięstwa nad 19-letnią Amerykanką Robin Montgomery. Już w pierwszym secie pokazała się z bardzo dobrej strony i szybko przełamała rywalkę. Jej największą bronią był udany return, z którym nie radziła sobie Amerykanka. Ta przegrała pierwsze, a także drugie i trzecie podanie i szybko stało się jasne, że nie wygra z 36-latką. Skończyło się 6:0 dla Siegemund. Tym samym skompletowała tzw. bajgla (set wygrany bez straty gema). Drugiego "bajgla" wypiekła w błyskawicznym czasie w drugiej odsłonie pojedynku z Montgomery. Ponownie Amerykanka podawała jako pierwsza i znów przegrała, a później jej gra zaczęła się sypać. Siegemund miała nie tylko większe umiejętności, ale też dużo szczęścia. Drugi set Niemka też wygrała do zera, choć wydawało się, że wynik był zbyt brutalny dla 19-latki. W końcu tylko w trzech gemach panie nie walczyły na przewagi. Siegemund nie zwalniała tempa i równie rewelacyjnie weszła w drugie spotkanie kwalifikacyjne, tym razem z Darją Semenistają. Łotyszka, podobnie jak Robin Montgomery przegrała w poniedziałek z Niemką pierwszego seta do zera, a tym samym ta powiększyła swoją "piekarnię" o kolejnego bajgla. Trzeciego już z rzędu. Mimo że były to tylko mecze kwalifikacyjne, takie osiągnięcie może i powinno robić wrażenie nawet na Idze Świątek. Skończyło się na trzech "bajglach". Siegemund powalczy w Miami Open W drugim secie nie było już tak łatwo. Rywalka postawiła twardsze warunki, choć nie udało jej się ani razu przełamać doświadczonej Niemki. Ta "zrobiła swoje", triumfowała 6:2, a tym samym uzyskała kwalifikację do Miami Open. Poznała już nawet pierwszą przeciwniczkę. Będzie nią Serbka Aleksandra Krunić. Panie miały ostatni raz okazję rywalizować w 2022 roku podczas turnieju w Budapeszcie. Wówczas górą była Krunić, która wygrała 6:3, 6:4. Świetna forma Laury Siegemund to ostrzeżenie dla topowych tenisistek. 36-latka ma atuty, żeby postraszyć dużo wyżej notowane rywalki, w tym Igę Świątek.