Jak się okazuje, tenisowe emocje często nie ograniczają się jedynie do czysto sportowej rywalizacji. Często atmosfera na korcie jest tak gorąca, że sędziom lub zawodnikom, puszczają nerwy. Tym razem nie było łamania rakiet albo negatywnych emocji pomiędzy zawodnikami. Wszystko rozegrało się pomiędzy jednym z tenisistów, sędziom a kierownikiem turnieju. Ilja Iwaszka zdecydował się na wyjście do toalety w trakcie drugiego seta. Kroki do WC skierował po tym, jak wezwał lekarza, przegrywając 3-2 z Adrianem Mannarino w turnieju ATP w Sankt Petersburgu. Po powrocie Białorusina na kort wywiązała się kłótnia z sędzią, który oświadczył, że przerwy medycznej nie wolno wykorzystywać w takim celu. "Przestrzeganie zasad. Jakich zasad? To nienormalne. Kara za wyjście do toalety? Jeśli chcesz, żebym się zes... na korcie, to mogę się zes..." - wykrzyczał w furii tenisista. Ostra wymiana zdań poskutkowała karą. Nie pomagały argumenty. Iwaszka stracił gema. Złość i chęć zemsty wpłynęła chyba pozytywnie na Białorusina, bowiem ten ostatecznie został zwycięzcą meczu. AB