Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ikona tenisa zaatakowała Trumpa tuż przed wyborami. "Kopia wiecu z 1939 roku"

Już we wtorek 5 listopada w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory prezydenckie. O przyszłości ponad 330-milionowego państwa najmocniej zadecydują wyborcy w siedmiu stanach, w których sondażowo nie wyłonił się faworyt (tzw. swing states). Na kilka dni przed końcem kampanii głos zabrała Martina Navratilova, znana ze swojej niechęci do Donalda Trumpa. 78-latek walczy o prezydenturę z Kamalą Harris. Został nazwany przez legendę tenisa m.in. "człowiekiem z niskim IQ".

Donald Trump i Martina Navratilova
Donald Trump i Martina Navratilova/Kamil Krzaczyński/AFP

Jak co cztery lata w Stanach Zjednoczonych nadchodzi czas jesiennych wyborów prezydenckich. Tegoroczne zaplanowano na wtorek 5 listopada. Kandydatką demokratów po rezygnacji Joe Bidena z dalszej walki o reelekcję została Kamala Harris, a republikanów reprezentuje Donald Trump, który był prezydentem w latach 2017-2021 po tym jak w 2016 roku pokonał Hillary Clinton. Kluczowe dla końcowych wyników będą rozstrzygnięcia w siedmiu stanach (tzw. swing states), w których sondaże wskazują remis bądź przewagę kandydata mieszczącą się w granicach błędu statystycznego. To Pensylwania, Wisconsin, Michigan, Nevada, Arizona, Karolina Północna i Georgia.

Amerykańska ordynacja wyborów na głowę państwa gwarantuje komentatorom wiele emocji, rozgrzewa także kampanię w jej ostatnich dniach. Do narodowej dyskusji dołączyła Martina Navratilova, o której powiedzieć, że jest przeciwniczką Donalda Trumpa, to jak niewiele powiedzieć. "Całkowicie brakuje mu genu empatii, co czyni go psychopatą", "Całkowity brak szacunku ze strony tego faceta zasługuje na nic poza całkowitą pogardą. Ma w d... Amerykę, chodzi tylko o niego" - to niektóre z jej lipcowych wypowiedzi.

Od tamtego czasu nie nabrała sympatii do Trumpa. 78-latek niedawno na jednym z ostatnich spotkań wyborczych mówił o "okropnej robocie Harris", "skorumpowanym Bidenie" i "zniszczonym kraju". Była tenisistka zareagowała, nie gryzła się w język.

Po odrażającym wiecu, który był kopią tego nazistowskiego z 1939 r., naprawdę nie mogę nawet pomyśleć o przyjaźni z kimś, kto głosowałby na "wannabe" faszystę o imieniu i nazwisku Donald Trump. Nawet nie próbujcie go usprawiedliwiać

~ Martina Navratilova (cyt. za sportskeeda.com)

Nawiązała do wiecu zorganizowanego 20 lutego 1939 roku w Madison Square Garden przez German-American Bund, organizację zrzeszającą wyłącznie Amerykanów niemieckiego pochodzenia, kreującą pozytywny wizerunek III Rzeszy. Na zewnątrz obiektu zebrało się wtedy także 100 tysięcy antyhitlerowskich kontrmanifestantów (w środku przebywało około 20 tys. osób), ale nie doszło do starć fizycznych, wiec zabezpieczała policja.

Martina Navratilova nie chce przyjaciół głosujących na Trumpa. "Jesteś płaczką"

- Dorastałam w totalitarnym autorytarnym kraju i nie zagłosuję na coś takiego ani teraz ani nigdy - dodała Naratilova pochodząca z Czechosłowacji. Reżim komunistyczny zaczął się tam w 1948 roku.

Jej postać z każdym kolejnym wpisem poświęconym polityce oraz mocniej polaryzuje użytkowników platformy X. "Nie chcesz się przyjaźnić z ludźmi, bo nie głosują tak samo jak ty? Jesteś p... płaczką" - to jedna z odpowiedzi internautów. Komentarzy o podobnym charakterze jest więcej.

Ugo Humbert - Jack Draper. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Martina Navratilova/AFP
Donald Trump/VANESSA CARVALHO/BRAZIL PHOTO PRESS/Brazil Photo Press via AFP/AFP
Martina Navratilova/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem