"Ludzie ciągle mnie pytają o przyszłość gry, którą wszyscy kochamy, i o to, co bym w niej zmieniła, gdybym mogła. Oto moje przemyślenia. Niektóre z nich mogą Cię zaskoczyć" - napisała Bilie Jean King w serwisie X. Pod krótkim wstępem zamieściła klip wideo, na którym opowiada o pożądanych jej zdaniem zmianach. Ujęła je w trzech zasadniczych punktach. Półfinałowa rywalka Igi Świątek miała cztery meczbole. Przegrała, po 221 minutach gry Tenis przyszłości w optyce Billie Jean King. Czy to się może udać? Wizja mocno rewolucyjna - Po pierwsze, nie podoba mi się system punktacji, ponieważ utrudnia przyciągnięcie do tenisa nowych ludzi, zwłaszcza młodych - oznajmiła Amerykanka. Wedle jej wizji należy zrezygnować z liczenia punktów opartego na schemacie 15- 30- 40. Co w zmian? Podobnie jak w innych dyscyplinach sportu - czyli 1, 2, 3, 4 itd. - Po drugie, koszulka każdego gracza, jak w sportach zespołowych, musi mieć na plecach imię i nazwisko oraz numer - proponuje triumfatorka 39 turniejów wielkoszlemowych. Dlaczego? Ma to skutkować lepszą promocją samych zawodników. Nie wszystkie twarze grające o punkty do światowych rankingów są powszechnie rozpoznawalne. - Po trzecie, chcę, aby w turniejach wielkoszlemowych wszyscy grali w formacie trzech setów. Mężczyźni i kobiety powinni rywalizować na takim samym dystansie - twierdzi Billie Jean King. Tłumaczy, że dochody z transmisji mają związek z długością trwania spotkań, na czym kobiety w tej chwili wiele tracą. Co na to głównie zainteresowani? Nikt nie zdążył jeszcze skomentować rewolucyjnego scenariusza. Zapewne przy najbliższej okazji zostanie o to zapytana Iga Świątek. Liderka światowego rankingu nie pojawi się jednak na korcie w przyszłym tygodniu, na co się zanosiło. Właśnie ogłosiła rezygnację ze startu w turnieju WTA 1000 w Pekinie. W stolicy Chin miała bronić tytułu sprzed roku. "Ze względu na sprawy osobiste jestem zmuszona wycofać się z China Open w Pekinie. Bardzo mi przykro, ponieważ świetnie się bawiłam, grając i wygrywając ten turniej w zeszłym roku i naprawdę nie mogłam się doczekać powrotu. Wiem, że kibice będą tam przeżywać wspaniały tenis i przykro mi, że tym razem nie będę tego częścią" - napisała Świątek w oficjalnym komunikacie.