Świątek zagrała świetny mecz z bardzo dobrą przeciwniczką. Halep to dwukrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych, była liderka rankingu WTA. W tym sezonie 30-letnia zawodniczka z Konstancy wraca do wysokiej formy po kontuzji. Przegrała trzy mecze, tyle ile 10 lat młodsza od niej Polka. Ale w tym spotkaniu młodość zdecydowanie była górą. Świątek po raz drugi w karierze pokonała Halep. Świątek dwa razy wychodzi z beznadziejnej sytuacji Set trwał niewiele ponad godzinę. Może mógł być krótszy, bo Polka jako pierwsza przełamała serwis przeciwniczki i prowadziła 4:2. Rumunka od tego momentu przejęła inicjatywę i wygrała trzy gemy, w tym dwa przy serwisie Świątek. Wtedy nastąpił jeden z dwóch najważniejszych momentów tej części meczu, w których Polka wykazała się wyjątkową zdolnością do powrotu z - wydawało się - beznadziejnej sytuacji. Świątek przegrywała 4:5. Halep miała serwis. Ale 20-latka z Raszyna weszła na wyższe obroty. Zagrała najlepiej jak potrafi, bez problemu i efektownie odrobiła stratę. Kolejny raz do podobnej sytuacji doszło w tie breaku. Rumunka była o krok od seta. Wygrywała 6:4 Nie zdobyła jednak już żadnego punktu. 20-letnia tenisistka z Raszyna zagrała kapitalnie, na najwyższym światowym poziomie i zasłużenie wygrała seta. W krytycznych momentach seta Świątek grała najlepiej - agresywnie, dyktując warunki i przy tym niemal bezbłędnie. Halep nie miała w tych momentach wiele do powiedzenia. Błędy, która pod wpływem świetnej gry polskiej tenisistki popełniała, wzbudzały w niej frustrację i wściekłość. Było 2:4 i wtedy... Na drugi set Polka wyszła mocno zmobilizowana, jakby wcześniej przegrała pierwszą partię. Wiedziała, że dekoncentracja może ją drogo kosztować. Cały czas wywierała presję na rywalce, grała ofensywnie. Już pierwszy gem - przy podaniu Halep - był bardzo zacięty. Ale zawodniczce z Raszyna nie udało się doprowadzić do break pointa, choć gra toczyła się na przewagi. Przy drugiej okazji Świątek przełamała Rumunkę. Było 2:1. Rywalka miała kłopoty. Poprosiła o interwencję lekarza, który obandażował jej lewe udo. Nie miało to wpływu na jej grę. Halep odrobił a stratę przełamania i wyrównała. A po chwili trochę niespodziewanie prowadziła nie 3:2, ale 4:2. Cały czas była groźna. Drugie zwycięstwo w turnieju WTA z rzędu? Polka tak jak w pierwszym secie pokazała, że niekorzystny wynik tylko dodaje jej skrzydeł. Po chwili dystans się zmniejszył do jednego gema. To był moment zwrotny w secie - przełamanie powrotne, bardzo dobra gra. Świątek znów dyktowała warunki. Wygrała wszystkie kolejne gemy, wygrała mecz. Drugie zwycięstwo w turnieju WTA z rzędu? W Indian Wells wygrała piąte spotkanie. Pokonała Ukrainkę Anhelinę Kalininę, Dunkę Clarę Tauson, Niemkę Angelique Kerber, Amerykankę Madison Keys, a teraz Halep. Łącznie z wygranymi w Katarze ma już 10 kolejnych zwycięstw. W niedzielę Świątek stanie przed szansą - pierwszego karierze - triumfu w dwóch turniejach WTA z rzędu. Może też zostać wiceliderką rankingu WTA. To dobry czas dla 20-letniej tenisistki z Raszyna. Olgierd Kwiatkowski Półfinał turnieju BNP Paribas Open WTA 1000 w Indian Wells (pula nagród 8 584 055 dol.): Iga Świątek (Polska, 3) - Simona Halep (Rumunia, 24) 7:6 (6), 6:4