Poprzednią triumfatorką plebiscytu w gronie tenisistów była Jadwiga Jędrzejowska, która zwycięstwami w latach 1936 i 1937 pokazała, że koniec lat trzydziestych - tak obfity dla polskiego sportu - należał jednak do tenisa. Polska była wtedy po nieudanych dla siebie igrzyskach w Berlinie w 1936 roku, z których wróciła bez złota, a przed debiutem reprezentacji na piłkarskich mistrzostwach świata w 1938 roku. Przy całym bogactwie dyscyplin to właśnie tenis elektryzował wówczas Polskę szczególnie. Jadwiga Jędrzejowska w 1937 roku była finalistką Wimbledonu i US Open, co wtedy było już gigantycznych sukcesem i wystarczało do triumfów w plebiscycie na najlepszego sportowca. Gdy ją zestawimy z Igą Świątek, są to sukcesy znacznie mniejsze niż obecnej triumfatorki i gwiazdy polskiego sportu. Iga Świątek wygrała już dwukrotnie French Open i raz US Open. Jedynie w tak niekomfortowym dla siebie Wimbledonie ustępuje sławnej, przedwojennej poprzedniczce. Iga Świątek i Jadwiga Jędrzejowska - sto lat tenisa Obie panie dzieli bez mała sto lat, co pokazuje jak długą i trudną drogę przebył polski tenis, by znów liczyć się w świecie, ale także we własnym kraju. Przez lata był on jednak sportem, w którym Polacy osiągali drugorzędne wyniki w porównaniu z całą resztą sportów, zwłaszcza olimpijskich - to zwłaszcza one dostarczały zwycięzców plebiscytu "Przeglądu Sportowego". Wtedy, w latach trzydziestych Jadwiga Jędrzejowska wdarła się między wybitnych polskich lekkoatletów jak Janusz Kusociński. Józef Noji, Jadwiga Wajsówna czy Stanisława Walasiewicz, a także skoczków narciarskich jak Stanisław Marusarz. W 1936 i 1937 roku na dalszych miejscach w dziesiątce byli piłkarze - Ernest Wilimowski, Henryk Martyna i Gerard Wodarz. To nieco przypomina plebiscyt tegoroczny.